Tak właśnie. Wczoraj nie pisałam, bo dopadł mnie straszny kryzys dietowy. Najśmieszniejsze, że nie wiem skąd on się wziął! Wczoraj po prostu stwierdziłam, że mam dość diet, ćwiczeń i ciągłego pilnowania, że chcę jeść to na co mam ochotę i w ogóle nie będę się poddawać, jakimś chorym modom na wychudzone modelki! Normalnie szajba! Efekt tego taki, że jadłam wszystko, w ogromnych ilościach, kalorii to chyba było z milion!
Dzisiaj na szczęście już mi przeszło. Po wczorajszym obżarstwie było w miarę idealnie: spoko dieta i ruch.
Mam nowy cel: dobrze się sprawować do 13.05 - czemu tak, o tym kiedy indziej, na razie nie chcę zapeszać :D
I jest mini plan:
1. trzymać dietę, nie przesadzać, czyli jeść regularnie, zdrowo i unikać słodyczy. Jeśli bardzo, bardzo będzie mi się chciało słodkości to zjeść jogurt owocowy, owoc, suszone owoce albo galaretkę lub kisiel
2. codziennie ćwiczenia na brzuch (minimum 150 brzuszków - różnych, jako motywacja krateczki) i nogi (różne)
3. Dwa razy w tygodniu bieg (minimum 20 minut) lub jak będę wypluta to spacer (ale wtedy nie mniej niż 30 minut)
4. Ogólnie więcej się ruszać, starać się więcej chodzić.
Walczymy Kochane!!!! :***
Menu:
Śniadanie:
9:30 - serek wiejski + kromka ciemnego pieczywa z pomidorem i szczypiorkiem
II Śniadanie:
12:30 - jabłko
Obiad:
13:40 - miska zupy jarzynowej
Podwieczorek:
16:00 - kisiel
Kolacja:
18:30 - kaszka bananowa, garść suszonych moreli i migdałów.
Płyny: woda, czerwona herbata x3
Ruch: 2 h spaceru, brzuszki (zrobione 80, jeszcze 70), 15 minut marszu w miejscu, ćwiczeń aerobikowych, ćwiczenia na ręce, ćwiczenia na nogi (przysiady, wymachy nogami do boku)
Marzena.gliwice
22 kwietnia 2012, 11:25oj.. zbliżające się lato chyba tak a nas działa.. ja też mam jakieś kryzysy.. wyłącza mi się ostatnio kontrola nad tym co jem i pożeram wszystko.. ale jakoś damy radę ;) trzeba się wziąć za siebie.. bardzo fajne postanowienia, chyba zgapię ten punkt z ruchem.. także przyłączam się do codziennego robienia min. 150 brzuszków i ćwiczeń na nogi ;)
pannamigootka
21 kwietnia 2012, 21:45tylko mam nadzieję że masz dobre buty!!! I absolutnie nie biegaj po betonie. Ja muszę zacząć wypuszczać się w teren ale na bieżni łatwiej mi się kontroluje czas (bo biegam interwałami), tętno i prędkość. I podczas marszu mogę czytać gazetę bez obawy że się potknę o krawężnik lub na kogoś wpadnę ;)
jamay
21 kwietnia 2012, 21:04Każdemu się zdarza kryzys ale ..walczymy dalej ;)
motylek08
21 kwietnia 2012, 15:01damy radę, o tak! ;) najważniejsze to się nie poddawać ;**
penelopa89
21 kwietnia 2012, 08:49coś jest z tymi babeczkami :P pamiętam że miałam kiedyś ochotę na ciastko z kremem, kusiło kolorowymi owocami, wyobrażałam sobie jakie jest pyszne.. kupiłam , ugryzłam i okazało się że lepsze kremy to ja sama do ciast robię a ciastko wcale nie było takie fajne :P ćwiczenia z tamilee webb masz normalnie na internecie :) kiedyś kupowałam shape z tymi płytami ale teraz stwierdzam że na YT jest wszystko :P
Martaa91
20 kwietnia 2012, 21:21ale fajne babeczki oooo piękne :DDD
OlciaM.
20 kwietnia 2012, 21:15hehehhe ten mały chłopiec jest uroczy
poemka90
20 kwietnia 2012, 21:03no i super tak trzymaj ja dzis jestem na drugim dniu diety tez mialam lekkie obzarstwo i chcialam sie poddac ale dam rade :)