dzis wracam w końcu z długiego weekendu od rodziców do Zielonej Góry... przed 12 mam pociag.. i przed 20 bede na miejscu. hehe tyle godzin :)
zanudze sie :) tymbardziej ze jade sama :)
dobrze ze istnieja sluchaweczki i muzyka,radio w tel :)
tydzieen temu w piatek wazylam sie u tej Pani trener..( tzn. tej ktora rozpisala mi wszystkie cwiczenia)
rzadko tu bywam. dzis skorzystam z okazji i pojde sie zwazyc :)
bo nastepnym razem bede w Sieradzu na początku czerwca...moozee koniec maja
takze jak zajadę do ZG to napisze Wam czy schudlaam czy przytyłam ..a moze waga stoi w miejscu
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa mam nadzieje ze ubylo pare deeeko deczko tłuszczyku :*
pozdrawiam i do wieczora : D
renata96
10 maja 2012, 22:40Powodzenia!!!!!!!!!!!