Dzisiaj po wczorajszym wzroście o 300 g spadek o 200 g. Dobiłem do 103,1. Nie jest to rekord, jednak wszystko wskazuje na to, że przynajmniej 103 zostanie w tym tygodniu zachowane.
Dietę utrzymałem. Dziś łącznie 1342 kcal. I nie chce mi się zbytnio jeść. Co więcej, czuję się pełny. Może z wyjątkiem śniadania, wówczas czuję trochę głodu.
Byłem znowu na basenie. Czułem jednak bóle mięśni rąk i zmęczenie. Może lekkie przetrenowanie? Kolejny trening siłowy dopiero w czwartek, ale może jutro znowu wybiorę się na basen.
Jutro raportu ciąg dalszy. Trzymajcie za mnie. :)
BlackHorse
4 grudnia 2019, 08:31Czytam Ciebie i obserwuje z ciekawości :)
archange
4 grudnia 2019, 22:12Dziękuję Czarny Koniu. :)
ssss1
4 grudnia 2019, 06:12Codziennie sprawdzam jak się trzymasz. Ile czasu trzeba, żeby przestać czuć głód na tak niskiej kaloryczności?
archange
4 grudnia 2019, 22:19Do 2012 r. obżerałem się na maksa. To antydepresant. Potem dieta radykalna. Radykalnie schudłem. Później nie poradziłem sobie z okresem "nieodchudzania się" i sporo przytyłem. Ale hello, czy moje tycie 0,5kg miesięcznie przez sześć lat to ten słynny efekt jojo? Fakt, przez sześć lat odzyskałem połowę z tego, co straciłem, jednak nie całość i teraz zacząłem chudnąć od nowa. Może ten długi czas mierzenia, ważenia. Może mam problemy z tarczycą (nie badałem). Ale ja naprawdę przy tej diecie nie czuję (za wyjątkiem poranków) głodu.
Gramatyka
4 grudnia 2019, 00:03Myślimy pozytywnie
archange
4 grudnia 2019, 22:20Jak Cię czytam, to zawsze mi pozytywne myśli przychodzą. ;)