Kociaki się oswajają. Ten najspokojniejszy jest brany na ręce, a dwa pozostałe są głaskane. Już wszystkie to znoszą spokojnie i nawet ten najbardziej płochliwy już nie miauczy. Nie można ich jednak wypuścić na pokój, bo za kilka dni trzeba będzie je odrobaczyć i odpchlić. Ten najspokojniejszy przedwczoraj gdy nakładłam jedzenie podszedł do mojej ręki i zaczął jeść z podniesionym ogonkiem...To już duży postęp... Łasi się też o klatkę i patrzy na mnie...
Krzysiek wraca wściekły z pracy i wyzywa się na mnie. Nienawidzi swojej pracy. Wkurzają go wspólpracownicy i szef. Teraz kilka osób na urlopach, koledzy pracę lekceważą. On zasuwa za kilku, bo chce skończyć i iść do domu. Praca okropna, bo babra się teraz w błocie. Ciągle się odgraża, że zwolni i przestanie sie starać, wysilać, ale tego nie robi.
Wczoraj wysłałam materiały do antologii, a dziś opłaty.
Pogoda ostatnio fajna. Jest ciepło. Zupełnie jakby miała nadejść wiosna. Spacery jednak coś mnie ostatnio nie bawią. Chodzę oczywiście, ale czuję nudę. Chodzimy ciągle jedną trasą i może dlatego. Mikuś jednak ma frajdę i nie można go zawodzić. Musi chodzić. Nadal się bardzo przed spacerem ekscytuje. W ogrodzie widać przedwiośnie. Czekam na pączki na wierzbie. Czekam na pączki na migdałku.
Martwi mnie Krzysiek. Jak wcześniej był zamknięty w sobie i mruk tak teraz za dużo mówi i to nie tylko według mnie. Trajkocze jak nakręcony. Dosłownie potoki słow. Tak ma po nowych lekach. Do tego jest w nim morze nienawiści do innych ludzi. Wszystkich krytykuje, jest wściekły, osądza, wręcz zieje nienawiścią. Do zwierząt ma nastawienie pozytywne. Czasem krzyknie, ale zwykle jest serdeczny. Nie wiem czy ludzie mu tak dopiekli czy jest inna przyczyna. Trzeba by to chyba obgadać z lekarką.
Wczoraj przyszła paczka, a właściwie dwie z Zooplus z ulubionymi przysmakami dla moich kociastych. To prezent od Gourmand. Wiedziałam, że wysłała, ale nie sądziłam, że to aż takie ilości. Niby miałam wykaz, ale jedna paczka i tak mnie zaskoczyła wielkością. Jestem jej bardzo wdzięczna, a moje koty zajadają aż miło...:)
BasiaBasia1960
28 stycznia 2025, 12:24Te biedne kotki siedzą dniami (albo już nawet tygodniami) zamknięte w klatce? I one się pod siebie załatwiają? Przecież to jest ogromny stres dla nich. To tak jakbyś cały dzień siedziała na łóżku i robiła pod siebie. Okropne i to jest jawne znęcanie się.
BasiaBasia1960
28 stycznia 2025, 12:26Nie zapewniasz im podstawowych potrzeb jakim są drapanie, odpowiednie, stabilne środowisko życia, zaspokojenie instynktu łowieckiego (poprzez zabawę). Jak się chce pomagać to warto wiedzieć jak, bo można wyrządzić więcej złego.
araksol
28 stycznia 2025, 12:36tak jest we wszystkich domach tymczasowych, fundacjach i schroniskach. Nie załatwiają się pod siebie ...Mają miejsce osobne i wykorzystują je... Kilka dni.. Kwarantanna
Oponka.XXL
28 stycznia 2025, 11:02Ja mam dwie kotki, matka i córka, są fantastyczne...
araksol
28 stycznia 2025, 11:03ja mam 7 plus teraz te 3. Miałam i 16
Pani_Selerowa
28 stycznia 2025, 10:36Czemu tak długo zwlekasz z odrobaczeniem i odpchleniem tych kotów? U ciebie są już jakiś czas.
araksol
28 stycznia 2025, 10:42czekam na znajomą. Ona przyjedzie w piątek
Pani_Selerowa
28 stycznia 2025, 10:43A wypuściłaś je z klatki?
araksol
28 stycznia 2025, 10:50dzisiaj chyba
izabela19681
28 stycznia 2025, 11:29nie zastanawiaj sie tylko wypuszczaj! daj im tam w pokoju miseczki i kuwetę i niech dzieciaki biegają i bawią się!
araksol
28 stycznia 2025, 11:35no chyba tak zrobię...
Alianna
28 stycznia 2025, 10:33Dobrego dnia 😘
araksol
28 stycznia 2025, 10:42dziękuję i wzajemnie :)