Jeszcze ma być upalnie. Jestem tym zmęczona. Niby spacery są, ale krótkie. Joga też z gatunku mniej wymagających. Czekam na chłodniejsze noce chociaż, ale jeszcze trochę tych upalnych ma być. Nie mam maty chłodzącej i moje koty umęczone. Myślałam, zeby kupić ale one do niej nie przywykły. Dziś chyba nic robić nie będę koło domu ani w domu. Cały dzień spędzę w domu przed komputerem to moze chociaż zarobię. SZkoły nie mam. Następne zajęcia dopiero pod koniec sierpnia. Do kaplicy też się nie wybieram. W upały nie chodzę.
Z diety wyszłam, ale wagę trzymam. W upały bardzo mało jem. Apetytu nie mam i to mnie bardzo cieszy. Moja podświadomość przestała mnie do jedzenia kusić i chwała jej za to. WAżę około 82-83 kg, a to mniej niż planowałam. Jutro znowu post całodobowy i pewnie waga spadnie. WAga mnie cieszy, bo to już prawie nadwaga. Gdyby nie obfity biust to już bym ją miała. Dziś kapusta z grochem i sałatka z jajkami. 2 posiłki, bo więcej nie wcisnę. Teraz byle do 79 kg i byle do września. Wtedy kolejny etap diety.
Przez upały wszystko w ogródku schnie. Warzywa też potrzebują dużo wody. Pomidory już spore i zaczynają się robić czarne. Takie kupiłam w tym roku. Papryka obwalona owocami. Zostały 2 salaty i już wybijają w kwiatostany. Zniszczyły się niestety. Szkoda ich. Może uda się je jeszcze zjeść. Trzymałam, żeby jeść po listKu do kanapek i na fishburgery no i tak wyszło. Czekam aż upały miną i kupię ziemie do skrzyni i kwiatki. Już pieniądze mam, a taki był alarm. Zupełnie niepotrzebny. Wczoraj wreszcie popadało solidnie. Całe kaskady wody, a ja leżałam przy otwartym oknie i chłonęłam całą sobą tą cudowną pogodę...
Wczoraj były ładne morele i można by było kupić na nalewkę. Są też już brzoskwinie. W przyszły piątek coś kupię. W tym roku mało nalewek robiłam. Mam tylko z pączków sosny, bzu czarnego i z czereśni. Przegapiłam truskawki. Ja robię nalewki na wódce, a i tak są dla mnie za mocne. Moi panowie piją. Krzysiek trochę nosem kręci, bo słabe. S smakują, ale on wódki czystej nie lubi. Wina też nie. On lubi piwo i wódki smakowe.
Ile pieniędzy potrzebowałam tyle już mam. Teraz zakupy. 2 książki, trochę kwiatków i kurs. Na kwiatki muszę czekać, bo upały i by się umęczyły w trakcie przesyłki. Już oglądam jednak.
clio
13 lipca 2024, 14:29Miałam zamiar kupić matę psu, ale doczytałam za może potem powodować problemy z nerkami albo pęcherzem, na razie zrezygnowałam. Leży zazwyczaj na gołej podłodze jak jej gorąco.
araksol
13 lipca 2024, 14:34moj leży na łóżku...
megimoher
13 lipca 2024, 14:24Kup kotom maty, szybko ogarną, o co chodzi, tak jak przecież wiedzą, żeby w zimie szukać ciepłych miejsc. Jeżeli im się nie spodobają, to ty będziesz używać.
araksol
13 lipca 2024, 14:33no nie wiem zastanawiam się...
izabela19681
13 lipca 2024, 14:54No właśnie zamówiłam. Lucyna szuka chłodnych miejsc. Na łóżko wchodzi tylko gdy coś ode mnie chce, a tak to chowa się w sypialni i leży na podłodze w ciemnym miejscu. Wygląda, że upały jeszcze potrwają, więc może skorzysta. Ona pięknie się uczy. Chodzimy wieczorami na spacery i grzecznie chodzi na smyczy jak piesek. Ma też swoją ulubioną ławeczkę, gdzie odpoczywa po spacerze. Punkt obowiązkowy, nawet gdy pada deszcz 😁
araksol
13 lipca 2024, 15:24moje nie szukają, W domu chodzi duży wentylator. Jest z 25 stopni góra...