Dziś mam wyjazd do miasta, bo muszę byc u notariusza. To już ostatnia wizyta. Zostanie chyba ZUS. Telefon skasowany, licznik przepisany, dom też. Jest jeszcze Skok. Został tam jakiś dług i czekam na pismo w tej sprawie. Zapłacę online. Chyba już wszystko. Wyjścia będą teraz tylko do kaplicy i z Mikusiem. Już się na ten błogi spokój cieszę.
Intensywnie pracuję nad czakrami. Na moje przykładam kamienie w czasie medytacji. Robię też koloroterapię specjalnym wahadłem co kilka dni i specjalne zabiegi harmonizacji czakr. Krzysiek ma problem wyleżeć. Też mu kładę kamienie i robię koloroterpię. Sebastianowi robię zabiegi na odleglość. Szczególnie martwi mnie serce. Chyba mu kupię jakiś suplement i gdy będzie brał to badanie zrobię jeszcze raz. On czasem narzeka na serce. Zrobię mu też Reiki... Później zajmę się jego czakrą podstawy. Moze nie mieć poczucia bezpieczeństwa. Dokuczają mu tez kości. Muszę wypraktykować czy zabiegi Reiki działają na czakry. Czy przez zabiegi można je harmonizować. O Krzyśku też myślę...
Dziś dwa mitingi co najmniej. Na tym dla narkomanów jeszcze się nie odzywałam. Drugi to AJ. Nie wiem czy jest miting DDD. Na AJ zabierałam kilka razy głos i na DDD też. Teraz już chyba odzywać się nie będę, bo ile razy w tych samych miejscach można mówić o tym samym. Chyba, że będą inne tematy do rozważenia.
Pogoda na razie jak dla mnie fajna. Mrozów siarczystych juz chyba w tym roku nie będzie. Na razie mi zimno nie jest. Przedwiośnie. Na spacery chodzimy. Dziki znowu ryją wszędzie. Trochę strach chodzić. Boję się też psa od sąsiadów. Jest duży i czasem biega po ulicy. Na ludzi się nie stawia, ale nie wiem jaka by była reakcja na Mikusia. Gdy jest za bramą, a my przechodzimy to szczeka.
poszukujaca
7 lutego 2024, 09:54Powodzenia dzisiaj. Dobrego dnia
araksol
7 lutego 2024, 09:55dziękuję...Tobie też :)