Znowu robię zdjęcia w tym kulinarne. Teraz wykorzystuję czosnek niedźwiedzi, bo mam piekny w ogrodzie. Mam tez juz oregano. Myślę o szczypiorku. Jutro chyba jajecznica z pieczarkami i czosnkiem niedźwiedzim albo siedmiolatką. To tło z e starych desek najbardziej lubię. Lubie tez worek jutowy i słomkę. Bardziej eleganckie tła i rzeczy mi nie bardzo podchodzą. Zdecydowanie styl wiejski, a nie pałacowy...:)
Pożyczyłam mamie dwie książki. Obie o tym, że tajemnice rodzinne i zwyczaje, oczekiwania maja fatalny wpływ na młode pokolenie. Ona tak postepuję, ze mam rację uznając ja za toksczną. Takie postępowanie zostało nazwane wprost toksycznym w książce. Pewnie sie na książkę wsciekła i dlatego ja tak szybko oddała. Jedną z książek pisała psycholog, psychoterapeutka. Moja mama psychologów nie uznaje. To według niej przemądrzałe, niedouczone smarkule. Autorka książki młoda nie jest ale i tak pewnie autorytetem być dla niej nie może. Ja jestem w trakcie czytania i uważam, że to pozycja niezła. Ja mam dość zdrowe podejście i za to mnie mama chyba nienawidzi. Chciałby mnie omotać i manipulować, rzadzic mną a ja nie pozwalam. Teraz jest na etapie zwalczania Sebastina. Wszystko co złe to on. Za kilka dni pewnie weźmie sie za Krzyska. Wtedy by była zadowolona gdybym zerwała kontakty z obydwoma. Gdybym została sama. Ktoś może zapytać czemu ciągle na nią narzekam i nic z tym nie robię. Czemu nie chcę jej wybaczyć. To przecież wielkoduszne i przynosi ulgę. Ja wybaczam ale dręczy mnie cały czas, bo uważa że ona nie robi nic złego i że ma prawo, bo jest matką. Osobą starszą i z tego powodu ja mam ją szanować i być podległa. Czemu nie zerwę z nią kontaktów. Niestety mam lat ile mam, sytacje finansowa też, a będzie gorzej, bo niedługo Krzysiek idzie na emeryturę. Dom jest mój tylko w połowie i do tego w niewydzielonej części. Nie mam wiec wyjścia. Muszę ją znosić... Z drugiej strony czy mam prawo oczekiwać, ze ona się zmieni dla mnie? Przecież ma prawo żyć tak jak chce. Każdy ma prawo.
Dziś mam zamiar wyjść do plewienia. Nauczyłam sie to robić w rękawiczkach i paznokci nie rujnuję. Sebastian mi przywiózł kilka par rekawiczek więc mam w czym robić. Plewienie powoli kończę. nastepne w kolejności jest koszenie.
karty anielski które ostatnio kupiłam są świetne. Wyciągają z podświadomości i pozwalają sobie uświadomić to co nie do końca jasne w tym leki.
dzis mają być wywiezione kolejne worki że śmieciami. U Adriana robi się porządek. Jeszcze tylko gabaryty i już można sprzątać podłogę.
wczoraj wymieniali mi dwa słupy od prądu na ulicy. Światła nie było do 16. O 13 się poddałam i Krzysiek napalil w piecu. Z rozkoszą saczylam za chwilę kawę. Za pół godziny miałam jajka na twardo. Zjadłam z sosem musztardowym z jogurtu i musztardy miodowej. Chwilowo ograniczam majonez. Sos wyszedł bardzo smaczny. Muszę kupić chyba pawerbank to się nazywa czy jakoś tak, bo wczoraj mi się telefon prawie rozładował przez internet.
mysz9
9 maja 2023, 20:44Tak jak napisano to już wcześniej, chodzi o całościowe podejście, a nie o konkretne sytuacje. Trzeba się pogodzić z faktami, wtedy jest lżej. Poza tym, całkiem możliwe, że działacie sobie na nerwy, bo jesteście do siebie podobne. Ciekawe jakby wyglądały zapiski Twojej mamy ;)
araksol
9 maja 2023, 21:29właśnie nie jestesmy podobne i mamy rózne potrzeby. Stad konflikty i brak zrozumienia...
mysz9
10 maja 2023, 08:00Mówię o charakterze, nie o poszczególnych potrzebach.
araksol
10 maja 2023, 10:20tez nie bardzo. Tylko dominacje mamy wspólną
mysz9
10 maja 2023, 17:16A to dość ważna cecha i definiująca z kim możecie żyć pod jednym dachem :)
equsica
9 maja 2023, 11:22Ponoć zupa z czosnku niedzwiedziego to niebo w gębie..
araksol
9 maja 2023, 12:33zupy nie dam rady zrobić. bo aż tyle go nie mam...:)
PorannyDeszcz
9 maja 2023, 11:00Bardzo ładne zdjęcie!
araksol
9 maja 2023, 12:33dziękuję:)
barbra1976
9 maja 2023, 08:38Jedyną osobą, którą jakoś tam szanuje twoja mama, jest ona sama, reszta jest po to, żeby jej służyć albo cicho siedzieć, taka prawda. Nie naprawiasz jej.
barbra1976
9 maja 2023, 08:40Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, bycie matką albo osobą starszą kompletnie nic nie znaczy.
araksol
9 maja 2023, 08:59no i ja tak myślę...:)Powinnam wreszcie ją zaakceptować i przestac temat drążyć...
Alianna
9 maja 2023, 09:13No właśnie... Brak akceptacji tego stanu rzeczy i brak odpuszczenia powoduje, że się szarpiesz...
araksol
9 maja 2023, 12:32oj to odpuszczanie...Odpuszczę ,a ona znowu z czyms wyskakuje...
barbra1976
9 maja 2023, 13:26To nie chodzi o odpuszczenie w jednorazowej sytuacji a o zaprzestanie kminienia w głowie i zawracania sobie gitary jej próbami wtrącania się w twoje życie. Ignor w takich sytuacjach.
araksol
9 maja 2023, 15:27no i tak trzeba będzie zrobić....