Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek


Ze zdrowiem fizycznym nie mam ostatnio problemów i jest czas o zadbanie o psychikę. Z tym mam więcej problemu. Na razie robię afirmacje w trzech osobach i robię zabiegi Reiki. Reiki to energia i ona pomaga na przypadłości psychiczne także. Pomaga też uporać się z różnymi problemami. Mozna serię Reiki zrobić na cel np. otwarcie sie na zarabianie czy na zdanie egzaminu. Ostatnio znowu zaczęłam pracować z podświadomością. Oczyszczam ją z pomocą Anioła stróża. Poza tym dbam o komfort psychiczny. Staram sie raczej. Unikam stresów i medytuję. Czyszczę czakry. Pracuję z przodkami. Znowu rozmawiam z psychologiem. Problemów mam tu dużo. Nie przepracowane dzieciństwo i relacje z moimi bliskimi. Bywają toksyczni i ja to znoszę, a utyskuję. Jest też trochę problemów z przemocą i złością. Jeszcze to mi sie zdarza i reaguje na konflikt agresją. Bywam zmienna. Z obcymi reaguje bierno-agresywnie, czyli nie doprowadzam do konfliktu, a robię swoje. W domu reaguję czasem agresją i wykłócam się. Wydaje się, ze z asertywnośią mi nie po drodze. Mam problem z kontrolowaniem emocji i nie bardzo potrafię zachować zimną krew w razie konfliktu. Nie mam też za dużego poczucia własnej wartości w niektórych sprawach. Mam kilka wewnętrznych konfliktów. Plany te najblizsze: praca nad emocjami, empatią, poczuciem własnej wartości, poczuciem bezpieczeństwa i porozumiewaniem bez przemocy. Gdy dojdę do porozumienia z sobą to zajmę się relacjami. Moze sie zajmę...

Chciałbym zadbać o zdrowie najblizszych i jest z tym problem. Mama jest z tego wyłaczona, bo sama dba o siebie i mnie słuchać nie chce. Jej głowne grzeszki to otyłość, palenie papierosów i jedzenie słodyczy. Krzysiek niby je otręby, siemię, suplementy i ma ruch w pracy, ale dieta to wróg. Je kiepskie wyroby miesne typu wedlin i je słodycze i je dużo chleba, pije słodzone napoje. O zmianach nie myśli. Mam niby mglisty plan, zeby nad nim popracować. Mogłabym np. piec pieczywo w domu i piec mięsa. Mogłabym piec ciasta na stewii. Z tym jednak w tym momencie jest problem, bo czasu brak. Na szczęście na razie problemów ze zdrowiem nie ma. O Sebastianie szkoda mówić. Ten się pracowicie, powoli i wytrwale zabija, ale słuchać nie chce...

Znowu myślę o rozpoczęciu od października dodatkowo parapsychologii. Jest mozliwa równoczesna nauka, bo zajęcia się w minimalnym tylko stopniu pokrywają. Boję się stresu i braku czasu, ale jest szansa, ze temat jeszcze do tego czasu przepracuję. Gdybym poszła na studia to nauki i tak by było wiecej. Na razie jest we mnie duzy wewnętrzyny sprzeciw.

Wczoraj odebrałam świadectwo maturalne... Do końca prześladowały mnie myśli, ze to pomyłka, ze nie zdałam. Takie mam poczucie wartości i tak sobie ufałam w tej sprawie. Teraz juz świadectwo mam...Z tej okazji mama dała mi wino Cin cin. Wypiłam i mi szumiało w głowie. Kajtuś się domagał to wyszłam z nim na podwórko. Byłam w majtach i podkoszulce a sasiedzi mogli widzieć. Nic to... Luz to luz...

Nie upiłam się aż tak. Byłam przytomna tylko reakcja była zwolniona. Nie robiłam głupot. Myślałm normalnie. Nie pracowałam, bo w tym stanie nie wolno. Kojarzyłam bez problemu. Nigdy nie upiłam sie tak by stacić kontrolę i nie chcę. Kontrola jest najważniejsza...

Upały mają potrwać jednak dłużej. Ech...

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    21 lipca 2022, 11:12

    Masz dużą świadomość swoich problemów. A to jest do ry początek. Teraz pytanie, co z tym.zrpbisz...

    • araksol

      araksol

      21 lipca 2022, 12:29

      no coś trzeba będzie...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.