Dziś dzień uplynie pod znakiem warsztatow. Potrwają do 18, ale będą przerwy. Będę musiała w przerwach napalić w piecu, karmić koty. Do sypialni nie wyjdę, bo za zimno. Przez godzinę będę musiala korzystać ze sluchawek. Warsztaty z interwencji kryzysowej mnie bardzo interesują. Trochę wiedzy mam, bo mam taki przedmiot w szkole i przeczytałam książkę- podręcznik. Kolejny warsztat w lutym. Będzie trwał kika dni. To komunikacja oparta na empatii. Bardzo cenna wiedza typu porozumiewania bez przemocy. Pieniadze muszę zebrać.
Poza warsztatami nic chyba robić nie będę. Nawet pracy na portalu nie przewiduję, ale moze jednak. To będzie zależalo od mojej kondycji. W domu nic robić nie będę i na dworze też nie, bo kiedy. Będzie trochę nauki.
Jutro odpoczynek od nauki i moze trochę pracy w domu, bo święta coraz blizej.
Wczorajszy dzień był pracowity. Niby cięcia drewna nie było, ale było za to odśnieżanie. Dom ma pona 25 m dugości to trochę tego jest. Ja siły fizycznej nie mam i pracy tego typu nie znoszę. Odśnieżyłam czĘść chodnika na szerokość łopaty i miałam dość. Kurtyna świetlna już wisi. Była nauka. Drewna ciąć się na razie nie da, bo za duzo śniegu leży. Śnieg moze stopnieje, bo idzie odwilż w dzień.
Kaliaaaaa
12 grudnia 2021, 10:45Pomyśl o odśnieżaniu jako o treningu ...i może podziel sobie na kawałki. Warto też robić to codziennie(mała warstwa świeżego to mniejszy wysiłek niż taki ulezany). W odśnieżaniu mam doświadczenia bo u dziadków na mazurach spory dojazd się odśnieżalo... Ładnych paręset metrów. Teraz w sumie bym poodsniezala z sentymentu ale ani miejsca ani śniegu;)
araksol
12 grudnia 2021, 12:06nie wyobrażam sobie tyle. W odśnieżaniu mam wprawę, ale się do tego nie przekonałam. Treingów też nie trawię poza jogą. Nienawidzęę ruchu i wysiłku fizycznego. Każdego...:)
mmMalgorzatka
11 grudnia 2021, 16:00A ja lubię odśnieżanie. Pamiętam. Jak za dzieciaka, myślami, że sprzataczka ma super prace, może cały dzień odśnieżaćwiczenia. A wtedy ton potrafiło sypać. Z wiekiem mi nie przeszło. Pamiętam, że po kupnie domu musieliśmy mieć 3 łopaty, bo była kłótnia, kto ma odśnieżać. Także dalej uważam, to za fajną zabawę, a nie pracę.
araksol
11 grudnia 2021, 17:32dla mnie to praca, a jeszcze teraz mam sporo zajeć i trudno było znaleźć czas. Odśnieżałam wieczorem...
PorannyDeszcz
11 grudnia 2021, 14:47Ja dzisiaj też miałam warsztaty, ale stolarskie :) A odśnieżanie jest bardzo ciężkie. Pracowałam kiedyś w hostelu i tam musiałam czasem złapać za łopatę. Jestem dość aktywna, praca w hostelu też do najłatwiejszych nie należała (sprzątałam, zakładałam pościel, ogólnie biegałam po kilku piętrach), a przy tym odśnieżaniu ledwo dałam radę.
araksol
11 grudnia 2021, 17:33ja wczoraj padłam i kręgosłup mnie bolał po...:(