Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Wczoraj był bardzo aktywny dzień, bo miałam sporo pracy. Dziś chyba sobie zrobię niedzielę choć praca mnie kusi. Znowu mam fazę na porządki w domu i na prace w ogrodzie. Przestałam sie migać i to co mam do zrobienia robię. Taktyka sie sprawdza. Poświęcam na to codziennie trochę czasu i nie zdążę sie tym zdenerwować ani znudzić. Dziś moze będzie plewienie i mycie szafek kuchennych w środku. Czynności te traktuję jako ruch, odskocznie od kanapy i uważam, ze mi sieto przyda dla zdrowia. Już o pomocy w domu nie myślę.

Mam aplikację ptaki polskie, bo chciałam sie uczyć je rozpoznawać. U mnie w okolicy sporo ptaków bytuje i cały czas słychać ich głosy.Wiele ptaków ma u mnie na posesji gniazda. Aplikacja to też nagrania głosów. Niestety ja jestem antytalent jeśli chodzi o dźwięki i nic nie potrafię rozpoznać.

Wczoraj miałam na obiad kotlety z kalafiora i pieczarek. Zrobiłam zdjęcie. Zdjęcia kulinarne robię Nikonem. Muszę koniecznie kupić kartę pamieci. Mam problem z bateriami w nim, bo chyba wilgną. Miałam kupić statyw, ale chyba z tego zrezygnuję. Nie będzie mi się chciało przynosić go za każdym razem z pracowni do kuchni, no i nie zamierzam nigdy zajmować sie fotografią bardziej profesjonalnie. 

Wczoraj skończyłam obraz. Jestem z niego bardzo zadowolona. Szybko zacznę następny. Może juz  nawet dzisiaj. Teraz maluję z podobraziem na kolanach przy stole. Chyba kupię sztalugę, która stawia sie na stole... Powinnam kupić kilka podobrazi 30x40 i 30x50. Kwiaty są rózowe. Szkoda, że nie na zdjęciu...

Zachód słońca i po…

 

niebo już płonie

oranżem i złotem

słońce czepia się obłoków

ostatnimi promieniami

wilgoć nasącza rześkością powietrze

wiatr szeptem chwali

nadchodzący wieczór pełen tajemnic

jeszcze podziwiam szkarłatem malowane dalie

kłaniam się nasturcji

a już maciejka roztacza subtelny czar

za chwilę mrok wypełznie z pomiędzy śniących drzew

i głos puszczyka skala ciszę

czas powitać noc

nim powieki opadną

zaśnij

  • renianh

    renianh

    22 lipca 2020, 22:56

    O ten wiersz tez piekny ,nawet bardzo:)

  • agnes315

    agnes315

    20 lipca 2020, 21:10

    Ładny wiersz. Bardzo 🙂

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 21:28

      dzięki:)

  • lukrecja7

    lukrecja7

    20 lipca 2020, 14:33

    Ładny ten obraz

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 15:12

      dzięki:)

  • barbra1976

    barbra1976

    20 lipca 2020, 13:47

    Rozwalasz system: "praca mnie kusi" od osoby do niedawna nie opuszczajacej legowiska 😃

    • barbra1976

      barbra1976

      20 lipca 2020, 13:58

      Lubię twoje wiersze. Bardzo.

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 14:32

      dzięki... O to nie jest tak, ze nagle pokochalam każdy ruch. Po prostu chcę mieć to z głowy...

    • barbra1976

      barbra1976

      20 lipca 2020, 14:49

      Zmieniasz się jednak, stopniowo, jakbym czytała dwie różne osoby, teraz i kiedyś.

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 15:12

      mówisz...Jestem sprawniejsza i bardziej wydolna fizycznie. To joga i zrzucenie 25 kg...:)

    • barbra1976

      barbra1976

      20 lipca 2020, 15:17

      Ale tak się zaczęło od głowy, bez niej nie ma zmian. A działanie nakręca dzialanie, zauważyłam, im więcej się robi tym bardziej się chce.

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 15:22

      tak to prawda

    • barbra1976

      barbra1976

      20 lipca 2020, 15:29

      A jeszcze pamiętam takie czasy, jak pisałaś, że w nosie masz odchudzanie i wygląd. Serio, coś ci przestawilo głowę totalnie. Ciekawa jestem, co rozpoczęło proces.

    • araksol

      araksol

      20 lipca 2020, 16:24

      ano sama nie wiem? Może Sebastian...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.