Wczoraj miałam dodatkowa wróżbę. Miałam też zabieg świecowania uszu. Zgłosiła sie do mnie pacjentka mojej mamy. Ma często problem z zatokami. Wykonałam jej świecowanie. Będą jeszcze dwa zabiegi. Tym samym muszę dla siebie kupić świece, bo znowu mam zatkane uszy. Moim problemem jest woskowina. Im częściej czyszczę uszy, tym więcej jej jest. Uszy mi się same przytykaja i odtykają. Czasami gorzej słyszę, a moi bliscy się wściekają. Dziś czeka mnie oczyszczanie czakr wahadłem. Nic poza tym terminowego nie mam. Dzień powinien być spokojny.
Ma przyjechać brat Krzyśka, bo zatrzasnęły się drzwi od pracowni i nie da sie ich otworzyć. Wkładka jest nowa. Sebastian zmienił. Z drzwiami jest problem od czasu włamania. Coś chyba zlodziej z nimi kombinował.
Chyba będę musiała iść do fryzjera, bo nie mogę patrzeć na moje włosy. Kolor prawie zszedł i pokazały sie siwe nitki. Dodaje mi to lat. Fryzjer to najprostsze rozwiązanie, ale jak tu się zmusić do siedzenia w zakładzie trzy godziny. Okropnie mnie to denerwuje i nie potrafię sie w tym czasie odprężyć. Zastanawiam sie czy akceptacja nie byłaby lepsza. W końcu mam 60 lat na karku, a 55 lat to wiek w którym kiedyś kobiety przechodziły na emeryturę.
menu: warzywa z patelni z bobem, serek homogenizowany, sałatka jarzynowa, zupa z fasoli mung
Berchen
26 października 2019, 17:49kup farbe i rob sama , ja wiele lat sama farbowalam i bylo ok, nie musisz wychodzic z domu. 55 lat to nie starosc, wsrod moich znajomych jest wiele , ktore zdecydowaly sie na naturalny kolor czyli siwizne - jednym to pasuje innym srednio , ja chyba bym nie mogla wyjsc z domu czy spojrzec w lustro, nie znosze siwych wlosow, nawet u innych a juz napewno nie u siebie. Moze jak bede totalnie niedolezna to zostana naturalne, :) Powodzenia.
araksol
26 października 2019, 20:34kiedy nie potrafię sama. Ufajdam siebie i całe mieszkanie:(
EgyptianCat
26 października 2019, 20:41Obrazy malujesz a z włosami sobie nie poradzisz? :D Nie wierzę! Kup farbę, którą rozrabia się w buteleczce zakończonej aplikatorem, a nie taką do rozrabiania w misce. Raz, drugi i nabierzesz wprawy, bo to żadna filozofia. Ja podobnie jak Berchen nie znoszę siwych włosów, więc nikomu nie doradziłabym żeby je zaakceptował.
araksol
26 października 2019, 21:59no jeszcze zobaczę, ale coś zrobię z nimi. Jeszcze siwa być nie chcę