Wczoraj trzymałam dietę. Zniosłam to dobrze. Głodu nie było i podjadania też nie. Obym tylko chudła. Strasznie ten mój organizm jest oporny. Denerwuje mnie to. Chudnę tylko na monodietach. Nie wiem czemu...:( Dziś zupa grzybowa i zupa z batata.
Od kilku dni siedzę nad kursem webwritingu w pigułce. To kurs bez nauczyciela, czyli sama wiedza. No i mam mieszane uczucia. Nie bardzo mi takie pisanie jak zalecaja odpowiada. Bardzo mi trudno ono przychodzi. To pisanie pod czytelnika, dialog z nim itd. To też zachęcanie. Ja dobrze sie czuję raczej w tekstach typu naukowego. Lubię pisać konkretnie bez specjalnych zabiegów i sztuczek. Lubie fakty, a nie upiększenia. No i nadal nie wiem czy kurs z nauczycielem wykupić. Czas mnie goni, a ja decyzji podjąć nie potrafię. Na dwa kursy raczej funduszów teraz nie mam, bo zapisałam sie na kolejna antologię. W lutym zaczyna się tez kurs pisarski. To juz kolejny stopień. Kusi mnie.
Wczoraj wzięłam udział w warsztatach. Miałam napisać wariację do wiersza Adama Asnyka. To był sonet. Napisałam i nie byłam przekonana, ale niespodziewanie zajęłam trzecie miejsce.
Przeszłość i przyszłość ( sonet)
czas szalony biegnie gna życie mija
przeszłość już w mrokach wspomnień skrywa lico
wczoraj to miejsce wnet już inna droga
czasy teraźniejszość sny los i nazwisko
nowe już kształty marzenia siedlisko
jutro nadchodzi młodość starość goni
pokolenia w cieniu składają wszystko
bohater zostaje w pamięci ludzi
zawsze z tych samych korzeni wyrasta
czerpiemy nektar taka nasza dola
on nas wzbogaca do pracy sposobi
bohater dawny istnienie nam czyni
mędrzec współczesny wnet życie ubarwi
pokoleń znów po nas kroczących w chwale
Dziś jadę na zajęcia z malarstwa sztalugowego. Chcę skończyć obraz. Czeka pejzaż zimowy.
Ania355
12 stycznia 2019, 12:12Piszesz piękne wiersze Masz duży talent, uważam ze na tym powinnaś się skupić i rozwijać go. A resztę rzeczy traktować pobocznie.
araksol
12 stycznia 2019, 16:30rozwijąm ale sama. Z innych pasji nie zrezygnuję tez rusząz czasem. wiersze były pierwsze...:)