Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Dzisiejszy dzień jest podporządkowany sprawom remontowym. Mają przyjechać drzwi i inne materiały potrzebne do remontu. Później może znajomy z Krzyśkiem wyniosą meble, które będą zbędne po remoncie. To stół i półka na książki. Półkę chcę powiesić w pracowni. Brak mi pokoju typu biblioteki i książki są wszędzie. Mama też ma bardzo dużo. Kiedyś je  chyba odziedziczę i nie wiem gdzie je umieszczę. Moze podłączę wtedy jeszcze jeden pokój i urządzę w nim bibliotekę. Pokój jest duży z wyjściem na ogród. Kiedyś chciałam w nim urządzić sypialnię ale już chyba za stara jestem by takie plany snuć. Trzeba by w nim wtedy jakoś rozwiązać problem ogrzewania, a to może być kosztowne. Na razie zajmuje go mój syn gdy do domu przyjezdża. Ogrzewa kozą. Mnie na ogrzewanej codziennie bibliotece nie zależy. Kiedyś w dworach nawet bogaci ludzie nie wszystkie pokoje  zimą ogrzewali to i ja tak mogę żyć. Gdy byłam mała to i u mnie nie wszystkie pokoje były ogrzewane. Centralne ogrzewanie zostało dopiero załozone gdy miałam 4 lata. Wcześniej były piece kaflowe. Gdy skończylam 18 lat dostałam odrębne mieszkanie po cioci. To był domek właśnie ogrzewany piecami. Na zimę przenosiłam się do pokoju, a kuchnia była rzadko ogrzewana, bo nie chciało mi sie w dwóch piecach palić. Poza tym nie jestem przyzwyczajona do stałej temperatury. Zawsze rano było i jest zimno.

Dziś będzie zupa kalafiorowa z pieczarkami i marchwią. Teraz jem po 5 porcji zupy, owoc, kefir. Nie czuję glodu ale i nie chudnę. Nie wiem czy to nie za dużo kalorii dla mnie. Metabolizm mam jaki mam i nic z tym nie zrobię. O ćwiczeniach muszę zapomnieć, bo mam znowu bóle jak zawsze w chłodne pory roku. Z tym też nic nie zrobię, bo przyszło mi żyć w niedogrzanych wnętrzach. Na ogrzewanie gazem mnie nie stać, a opału nie ma kto nosić.

Zdobyłam tejemnice haremów. Dziś może kupię tą książkę...

  • Epestka

    Epestka

    29 października 2018, 15:05

    Książki w nieogrzewanym pokoju? Nie boisz się, że wilgoć je zniszczy?

    • araksol

      araksol

      29 października 2018, 15:37

      nie no skąd wilgoć...

    • Epestka

      Epestka

      29 października 2018, 17:36

      Stąd, że para wodna z powietrza skrapla się w zimnych miejscach. Poczytaj https://m.budujemydom.pl/sciany-i-stropy/1257-wilgoc-w-domu

    • araksol

      araksol

      29 października 2018, 18:14

      wytrzymają.Mama też trzyma w nieogrzewanym miejscu...

  • kalina91

    kalina91

    29 października 2018, 14:32

    Piece kaflowe maja swoj urok i mozna spotkac naprawde piekne. Jak bylam dzieckiem, pamietam tez byly piece, pozniej juz centralne. U siebie mam juz tylko ogrzewanie podlogowe, nigdy nie zastapi uroku pieca, kominka...ot taka prawda

    • araksol

      araksol

      29 października 2018, 15:38

      ja mam piec kominkowy:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.