Ostatnie dni są pracowite. Piszę sporo wierszy, bo biorę udział w warsztatach na grupach na facebooku. Jutro ma warsztaty ikony. Stawiam więc w tym roku na rozwój.
***
serce z ametystu
lśni i fascynuje
tajemnicze
jak fioletowy płomień
trafiłam z nim do stwórcy
sięgnęłam duszy
uciszyłam tańczące myśli
w medytacji nieśpiesznie
odpływam w sen przynoszący ukojenie
Moja mama ostatnio przeczytała artykuł o wsi gdzie są stare puste domy w większości drewniane, drewniane płoty. Wieś jest bez światła i bez wodociągu. Nie ma do niej drogi asfaltowej. Jest ukryta wśród lasów pełnych zwierząt. Są tam nawet wilki. Leży około 30 kilometrów ode mnie. Oczywiście od razu się zainteresowała i zamarzyła o przeprowadzce. Mnie tez takie miejsca kuszą pod warunkiem, że jest światło i dostęp do internetu. No i musi być dojazd, bo mam dwóch facetów bez prawa jazdy:( Sama też prawa jazdy nie zrobię...
Menu: ziemniaki z kotletami z soi i surówką, ciecierzyca, mandarynka, jajka w sosie tatarskim
asiakr
11 lutego 2018, 18:12co to za wieś?
araksol
11 lutego 2018, 18:29to jakiś przysiółek koło Sławkowa
Zabcia1978v2
11 lutego 2018, 17:29A ciastek nie wpisujesz w menu? ;)
araksol
11 lutego 2018, 18:28przecież nie codzień jem