No i znowu kupiłam książkę i to nieplanowaną. Teraz na nią czekam. Jeśli chodzi o świadome sny to mam je od dawna ale spontanicznie. Nie wiem wiele na ten temat i szczerze mówiąc dopiero od niedawna mnie nie przerażają. Wcześniej uznawałam je za koszmary. Teraz sprawiają mi na ogół frajdę. Książkę kupiłam, bo chcę nauczyć się śnić w ten sposób na zawołanie. Chcę tez poczytać na ten temat, bo sama nie wiem co te sny dają oprócz rozrywki. Niektórzy szamani wywołują takie sny by coś osiągnąć np. uzdrowienie. Nie wiem na ile to jest skuteczne. Poćwiczymy zobaczymy:)
Pogoda zrobiła się zimowa. Mrozik lekki chwycił i spadł śnieg. Spadł wczoraj i nadal leży. Jest cudnie. Nie widać szarej ziemi i zrudziałej trawy. Ciekawa jestem jakie będą święta. Marzą mi się oczywiście śnieżne i bajkowe jak z pocztówki. Swoją drogą świat się zmienia. Pamiętam święta z czasów mojego dzieciństwa. Były białe. Dzieci szalały na śniegu, a na okolicznych polach i miedzach można było spotkać tropy zajęcy i stada kuropatw. Sąsiad miał konia i sanie i co roku jeździł nimi na pasterkę. Wydawało mi się to cudowne. Pachniało dawnymi czasami. Też tak chciałam ale mi to chyba już nie będzie dane. Później był dom w Kamesznicy i tam zimą wszyscy jeździli saniami. Tam mało kto miał samochód. Gdy się wyszło na ulicę to tylko dzwoneczki było słychać i parskanie koni. Jak śnieg spadł pod koniec listopada tak jeszcze w kwietniu leżał.
Menu: bigos wegetariański, serek homogenizowany, sałatka z tuńczyka, jajek i warzyw, kotleciki z kukurydzy. Coś jakby troszeczkę mniej na wadze.....:)))))))
jagoda0204
1 grudnia 2017, 10:59Na youtubie są hipnozy świadomego śnienia, raz mi się prawie udało;)
VITALIJKA1986
30 listopada 2017, 20:17Ja tez pamietam za dzieciaka kuligi i ogniska w lesie!Zajebiscie bylo!Teraz zima to tylko lekki przymrozek lub/i mokro wszedzie..........:D
araksol
1 grudnia 2017, 07:07ano fakt:)