Sobota. Dziś Krzysiek pracuje po południu. Ja nie mam nic pilnego do roboty i mogę poleniuchować po swojemu. Może trochę pośpię, bo ostatnio przez Healera chodziłam spać o 3 albo i później i w dzień prawie nie spałam. Czas to odespać, bo w końcu sen to zdrowie. Po południu może zacznę oglądać serial Faith. Też z fajnym aktorem. Ciekawe czy mi się ta drama spodoba, ale z tego co czytałam to chyba tak.
Od kilku dni herbatę gotuję w czajniku bezprzewodowym. To mój pierwszy. No i choć jestem tradycjonalistką i do tej pory wodę grzałam na kuchence, to czajnik mi przypasował. Woda jest szybciej gotowa. Czajnik kupił brat Krzyśka gdy zepsuła się kuchenka i gotować wodę lataliśmy do koleżanki i do mojej mamy. Czasem nowoczesne rzeczy są jednak praktyczne muszę to przyznać...
brugmansja
3 kwietnia 2016, 21:48Szybko i wygodnie
lilia_roza89
2 kwietnia 2016, 15:48Dawno tu nie zaglądałam, bo nie było widać Twoich wpisów na głównej stronie. Powodzenia w odchudzaniu!
araksol
3 kwietnia 2016, 13:28dzięki...