Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmiana planów


Wczorajszy dzień upłynął mi spokojnie. Pracy nie miałam dużo. Ledwie kilka tekstów napisałam i trochę wróżyłam. Pozostały czas spędziłam przyjemnie głównie na czytaniu i na medytacjach. Wysłałam też zdjęcia fantów na koci bazarek. Dziś miałam jechać do miasta, ale mi się nie chce i pojadę w czwartek. Kurczę coraz trudniej mi wyjść z domu, a miasta szczególnie nie znoszę. Wyciąga ze mnie wszystkie siły. Po paru minutach w mieście czuję jak zaczyna mi uciekać energia jakby ludzie ją ze mnie wyciągali. Słabnę i już po chwili zamiast iść człapię jak staruszka. Zawsze tak miałam. Tak działa na mnie tłum.

Dziś mam zamiar spędzić czas przyjemnie. Będę na pewno czytać. Wczoraj zaczęłam powieść. Może też namaluję wreszcie akwarelę, bo bazarek już trwa. W nocy przyśnił mi się pomysł na opowiadanie. Tym razem to kryminał. Czuję, ze powinnam zacząć pisać, ale nie bardzo mi się chce. Chyba się rozleniwiłam ostatnio i ruszanie głową mnie nie nęci. Powinnam pomyśleć o powieści. Czas przepływa mi przez palce. Dziś np. kusi mnie obejrzenie po raz kolejny filmu Duch i Mrok.

  • Sofijaaa

    Sofijaaa

    20 lutego 2016, 09:34

    Ja mam takie leniwe niedziele. Nic tylko bym leżała, spała, wstała i zjadła, znowu leżała, spała i tak w kółko. Ale staram się z tym walczyć bo szkoda życia na spanie i lenistwo ;-)

    • araksol

      araksol

      20 lutego 2016, 12:49

      ja tak lubię z tym że nie walczę z tym, bo w zasadzie na leżąco wszystko robię nawet maluję akwarelami, piszę i czytam...

  • Dorota1953

    Dorota1953

    16 lutego 2016, 16:42

    Nie da się ukryć, marazm na całej linii :(((

    • araksol

      araksol

      17 lutego 2016, 02:02

      To mój styl życia i taki mi odpowiada

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.