Wczoraj spędziłam bardzo przyjemny dzień. Czytałam prawie od rana do późnej nocy. Połknęłam dwie części Sagi o czarnoksiężniku Margit Sandemo. Krzysiek czytał tygryski i rozwiązywał krzyżówki. Dziś też będę czytać następne części sagi. Może też obejrzę film Buddenbrokowie. Czytnikiem nie mogę się nacieszyć. To wspaniały wynalazek i szkoda, że nie kupiłam go wcześniej. Ostatnio bardzo dużo czytam. Tak w zasadzie to pochłaniam książki od dziecka. Wolałam siedzieć z książką w domu niż biegać z koleżankami. Zaraziłam się od bliskich. Dużo czyta moja mama. Czytał tata, babcia, moja ukochana ciocia Resia, która poświęcała mi zawsze bardzo dużo czasu. Gdy byłam mała czytała mi książki nawet takie dla starszych dzieci i dla dorosłych np. Kraszewskiego. Teraz chciałabym do tych książek wrócić. Uwielbiam między innymi Starą baśń. Filmami zaraził mnie tata i mój pierwszy mąż, którzy jeździli co piątek do wypożyczalni filmów i brali po kilka kaset. Później był maraton. Oglądaliśmy film za filmem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Dorota1953
15 lutego 2016, 06:54Też lubię czytać i dużo czytam, ale zawsze uważam, że jest czas na czytanie, jest czas na naukę (na stare lata poszłam do szkoły), czas na wysiłek fizyczny, czas na sprzątanie itd., itd.............A maraton filmowy robię sobie jadąc na rowerze stacjonarnym
araksol
15 lutego 2016, 12:57ano każdy robi jak lubi i jak mu wygodniej...
takaja27
14 lutego 2016, 20:13Czytam Cie regularnie od dawna, ale nie komentuje, bo musialabym psioczyc. Ale teraz przyszedl moment, ze chcialabym Ci zadac pewne pytanie. Pisalas, ze Ci zwisa i powiewa, czy bedziesz na wozku, co ma byc, to bedzie. No i w zwiazku z tym pytam, czy zwisa ci tez to, ze bedziesz obciazeniem dla Krzyska? Zwisa ci, ze Krzysiek bedzie musial rzucic prace, by sie toba zajmowac? Na opiekunke nie bedzie was stac. Za co bedziecie zyc? Zwisa ci, ze bedzie JEMU (nie tobie) wysiadal kregoslup od podnoszenia 120 kilogramowej baby (tak, tyle bedziesz wazyc, jak bedziesz na wozku)? Zwisa ci, ze bedzie cie musial myc, pomagac w toalecie, uslugiwac ci, sprzatac, itd? Nie sadzisz, ze jestes egoistyczna? Myslalas kiedys o JEGO przyszlosci z toba, o tym, do czego doprowadzi twoje lekkomyslne podejscie i lenistwo? I oczekuje dluzszej od[powiedzi, a nie tylko typowego dla ciebie "moze", albo "ja tam wole..."
Cesta
14 lutego 2016, 21:53Nie licz na konstruktywną odpowiedź, bo to wymaga wysiłku. Jeszcze Agatka spoci się.
araksol
14 lutego 2016, 21:53nie sądzę by do tego doszło, a starzeje sie każdy może być i tak, że ja będę musiała o Krzyśka dbać bo on starszy
takaja27
15 lutego 2016, 09:59Takiej odpowiedzi sie wlasnie spodziewalam... Sluchaj, lekarz ci powiedzial, ze on cie widzi na wozku, dociera to do ciebie?Wiec szanse sa nieproporcjonalnie wieksze, ze to Krzysiek bedzie sie musial zajmowac toba. No wiec pomysl i odpowiedz, nie szkoda ci go? Nie masz wyrzutow sumienia, ze przez twoje lenistwo i takie podejscie, jakie soba reprezentujesz (lekkomyslnosc, brak wyobrazni, olewactwo, "bimbanie sobie", wygodnictwo, itd itp) ON bedzie musial placic? A co, jesli nie wytrzyma tego i cie zostawi? Pomyslalas kiedys o tym? WYOBRAZILAS sobie JEGO zycie przy tobie, jak juz bedziesz niedolezna, co czeka cie za kilka lat zreszta???
araksol
15 lutego 2016, 12:56nie mam zwyczaju zamartwiać sie ani po ani przed. żyje teraźniejszością, a wyobrażanie sobie problemów przyszłych jest złe bo wcale mogą sie nie zdarzyć. Na razie chodzę i pewnie będę chodzić do śmierci po mieszkaniu. Małżeństwo zaś jest na dobre i na złe. Krzysiek też jest chory i to poważnie/psychika/ i od niego nie odeszłam i to znoszę choć też mi czasem ciężko. Nie będę się ani umartwiać ani katować, a co będzie to będzie. W poczucie winy mnie nie wepchniesz.
takaja27
15 lutego 2016, 14:26Tymi slowami tylko potwierdzasz to, co wszyscy ci tu wytykamy. Nie wazne. Ty i tak swoje wiesz. Powodzenia w zyciu
araksol
15 lutego 2016, 15:15a dziękuję...mam nadzieję na spokój i przyjemne życie...
WielkaPanda
14 lutego 2016, 15:45Agatko, czy znasz się na tłumaczeniu snów? Od dawna śnią mi się piękne, zadbane włosy należące do mnie.Ten sen się powtarza.
araksol
14 lutego 2016, 19:28nie nie znam sie zbyt dobrze na tłumaczeniu snów innych osób. Tu trzeba nawiązać kontakt z symbolami własnej podświadomości. Nie zawsze odwołanie do archetypów sie sprawdza. Włosy mają według nich związek z seksualnością albo z duszą...