Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To i owo...


Wczoraj przez cały dzień siedziałam w domu. Nawet do mamy wyszłam tylko na chwilę. Trochę zrobiłam. Trochę czyli 4 kartki i ozdobiłam głęboką tacę z serduszkiem w której mam zamiar trzymać przyprawy ziołowe. Taca jest jeszcze do polakierowania.

Ostatnio sporo działam i materiały mi się kończą. Jeszcze trochę i nie będę miała z czego robić. Czas na zakupy. Muszę kupić i to co potrzebne jest do decu i do kartek. Zanim się na materiały doczekam może troche poczytam, bo stos książek i czasopism czeka. Nie oglądam też ostatnio filmów i nic nie piszę. Jesienią miałam wydać książkę z haiku i nie ma kto jej przepisać. W przyszłym roku planowałam wydać książkę z opowiadaniami, a napisanych jest zaledwie kilka. Rękodzieło mnie zaczarowało i wena popuścić nie chce. Może to co zaniedbałam nadrobie zimą, gdy w pracowni z powodu zimna wytrzymać się nie da...

Wczoraj na Srebrną agrafkę nie można było nic wstawić i nie wszystkie zdjecia były widoczne. Coś nie działało. No i problem...

Dziś Krzysiek ma wolne. Siedzi i czyta. Tyle dobrego, że czyta, a nie oglada telewizję.

  • Dorota1953

    Dorota1953

    14 lipca 2015, 17:37

    Oby wena trzymała Cię jak najdłużej :)

    • araksol

      araksol

      14 lipca 2015, 22:49

      oby..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.