Jeszcze kaszlę i to bardzo. Dusi mnie i przejść nie chce nawet po syropie z cebuli. Pół nocy nie spałam. Pojęcia nie mam czemu tak długo mnie ta choroba trzyma. Zawsze mi po trzech dniach przechodziło, a dziś już 8 dzień i nie wygląda na to, żeby miało przejść. Włosy dzisiaj już ufarbować muszę. Krzysiek jedzie na zakupy i po kwiaty to może wtedy się za to wezmę. Po południu będę czytać. Tym razem to powieść typu obyczajowej, którą niektórzy nazwali by romansem. Znalazłam ją na Chomiku. Akcja dzieje się w Indiach w dziewiętnastym wieku. Zapowiada się fajnie.
Z bibloteki mam jeszcze dwie książki, ale przeczytam chyba tylko jedną. Druga miała być obyczajowa z romantycznym wątkiem, a okazało sie, że przez 40 stron trwała walka. Cała będzie chyba tego typu. Nie przepadam za scenami batalistycznymi. Podobnie jak za dużą ilością wątków politycznych.
Jutro wesele. Kurczę jak ja to przetrwam...
gilda1969
14 marca 2015, 10:30Tez nie bardzo lubie czytac o walkach, wojnach i polityce. Wole o losach w czasach spokojniejszych. Pokaz sie nam koniecznie jak wygladalas slicznie na weselu. I zdrowiej:))
brugmansja
13 marca 2015, 21:50Powinnaś zasięgnąć opinii lekarza, bo to nie wygląda na taki zwykły kaszel, może nie daj Boże, zapalenie oskrzeli?
araksol
14 marca 2015, 10:16nie no może bez lekarza sie obejdzie...
ar1es1
13 marca 2015, 13:58Na suchy kaszel polecam napar z majeranku.Mnie tak dusiło od suchego powietrza...Trzymaj się:*
araksol
14 marca 2015, 10:15dzięki...
KasiaS6060
13 marca 2015, 12:54Oj to nie dobrze , może to zapalenie oskrzeli , jutro koniecznie nam się pokarz przed wyjściem na wesele .
araksol
14 marca 2015, 10:15nie to raczej nie oskrzela...
Alianna
13 marca 2015, 12:26Szczerze współczuję. Trzymaj się :-)
araksol
14 marca 2015, 10:13dzięki...