Dzień jak zawsze- spokojny i spędzony w zaciuszu domu. Rano trochę popracowałam. Później malowałam. Kończyłam wczoraj zaczęty obraz. Skończyłam i nawet jestem z niego zadowolona. Co będę robić po południu jeszcze nie wiem. Może się trochę pouczę, bo pierwszą lekcje kursu rysunku i malarstwa właśnie przyniósł listonosz. Muszę też zrobić zabieg Reiki Józkowi, ponieważ coś nie je ostanio tyle co zawsze. Wczoraj opuścił dwa posiłki, a przedwczoraj jeden. Dziś już wpradzie apetyt ma i ciągle siedzi pod spiżarnią, gdzie rzymam suchy pokarm, ale jeszcze jeden zabieg wolę zrobić tak na wszelki wypadek.
Wieczorem zrobię zakupy w sklepie dla plastyków, bo już podobrazia się kończą, a niektóre kolory farb całkiem wyszły...
Dieta w porządku. Nie szaleję z jedzeniem i nie tyję...
gilda1969
25 września 2014, 18:00Furtka do ogrodu prosi o więcej światła, szczególnie dróżka, żeby nadać głębię i dal:) Fajnie się zaczęło, popracuj nad nim jeszcze, a będzie to bardzo ciekawy obrazek.
araksol
25 września 2014, 18:15Wiedziałam, że coś z nim nie w porządku...
gilda1969
25 września 2014, 18:25Czasem obraz się maluje długo, czasem nawet wiele dni, a nawet tygodni:) Jak zaczniesz malować olejami, to nie da się nic od razu. Wtedy już trzeba robić podmalówki, odczekać, by nałożyć kolejne warstwy i lśnienia. Olejne malarstwo jest najżmudniejsze ale i najpiękniejsze. Szlachetne.
araksol
25 września 2014, 19:18kolory farb olejnych sa zachwycające. Takie naturalne...