Dziś Mabon czyli przesilenie, a od jutra już jesień. Wyjątkowo ciepła w tym roku jak na razie, bo jeszcze w piecu nie palę. Prace na dworze czas pomału kończyć. I tak dziś przychodzi sąsiad wyciąć ostatnie suche drzewo, a w najbliższych dniach Krzysiek usunie chaszcze w miejscu, w którym mają być posadzone zamówione drzewka i krzewy. Myję też okna. Po jednym dziennie, żeby kręgosłupa nie obciążać. Z remontów w tym roku chyba nic nie wyjdzie, bo znajomy ma za dużo pracy, której przerwać nie chce. Muszę więc czekać cierpliwie.
Dziś po południu po napisaniu tekstów na portale będę znowu malować, bo tylko w ten sposób nabiorę wprawy. Podobrazia mam jeszcze 3. Już je zagruntowałam i schną. Później trzeba będzie kupić nowe, albo wybrać malowanie na papierze. Można i na dykcie, ale nie mam skąd jej wziąć, bo sklepy budowlane daleko. Z akwarelą przestój z powodu cieniutkich pędzelków, które idą i idą i dojść nie mogą...
Margarytka02
22 września 2014, 18:12Niestety ja właściwie palę w piecu całe lato, deszcze tak się dają we znaki, że w piwnicy ciągle mam wilgoć i wszystko idzie do ścian i parkietu. Na parkiecie mam już małe wzniesienia, a potem jeszcze to wszystko idzie do stawów i kości. Może znasz jakieś magiczne sposobu, żeby obronić się przed wodą w domu i przed złymi ludzmi, których w moim życiu jak wyszłam za mąż i się przeprowadziłam jest za dużo. Pozdrawiam cieplutko!!!
araksol
23 września 2014, 10:56magicznych sposobów na wilgoć w domu, a z ludźmi można spobie radzić oczyszczając aurę ze złych energii i oczyszczając dom, bo ludzi tez sie nie zmieni. Nie moznsa bowiem innymi manipulować. Aurę można oczyścić np. przez kąpiele w soli albo okadzenia np. białą szałwią lub bylicą. Dobrze tez jest często palić w domu świece.
gilda1969
22 września 2014, 12:39Miłego ostatniego dnia lata:)
araksol
23 września 2014, 10:52Fajny dzień był...