Przytyłam 0,50 kg ale to nic dziwnego bo jest jesień i zaczęłam 2 razy w tygodniu piec chleb i ze smakiem go jeść. Jem też więcej mięsa co w zasadzie jest bardzo dziwne bo od kilku lat go unikałam i jadałam właściwie tylko w srogie mrozy w celu ogrzania organizmu. Tak sobie myślę, że tragedii nie ma i po pierwszym nasyceniu się treściwym jedzeniem ponownie zacznę dietę...Ostatnio trochę działam robótkowo i tak powstały czapki i szaliki. A teraz przymierzam się do skarpet i wcale się nie przejmuję tym, że dwie zaczęte kapy z kwadratów leżą i czekają w końcu nie walają się byle gdzie tylko w mojej nowej pracowni a tam mają prawo leżeć...
Po123
19 września 2013, 18:14Czapka wykonana po mistrzowsku. Bardzo ładna .Pozdrawiam :)
jasia242
19 września 2013, 16:50Zawsze chciałam robić na szydełku ale znam tylko proste wzory. Piękna czapeczka. Chlebka tobie zazdroszczę ale sama przestałam piec bo robiłam to samo .Pozdrawiam