Cieszę się :) Kolejny dzień zaliczony - bez wpady, dietetycznie i z ćwiczeniami:)
Nie było dzisiaj spaceru, bo rano byłam totalne zombi z niewyspania, a wieczorem była śliczna burza, która wolałam obserwować z domu :))) Jak już sobie burza poszla to była 23cia a ja za bardzo nie jestem odważna, zeby o tej godzinie spacerować :))) I nie wiem, czy przez tą burzę, czy z niewyspania, bardzo ciężko dzisiaj mi się ćwiczyło - dawałam z siebie wszystko, ale byłam słaba jak kot. Przy ostatniej rundzie 15 minutowej, kiedy katowałam brzuch, to juz mialam wrażenie, że za chwile się zbełtam... Ale nie :) Dywan jest czysty a ja jakos taka dumna z siebie, ze dałam radę mimo wszystko:)))
Jedzonkowo też było spoko, chociaż dzisiaj ciągle chcialo mi sie jeść. Szczęśliwie nie bardzo miałam na to czas i dieta ocalała :))) Z dzisiejszego menu polecam zupę botwinkę - wyszła mega pyszna i salatkę z kurczaka - pychota!!! :)
Lubię korzystać z przepisów np. z Kwesti Smaku, bo sama tak z siebie, pewnie nie ruszyłabym np. melona albo selera naciowego. A dzięki takim przepisom, już na stałe wprowadzilam do mojej kuchni nowe składniki i przyprawy, z korzyścią dla całej rodzinki :))))
angelisia69
31 maja 2016, 13:22daj spokoj duchota straszna i nawet nie popadalo tylko sie zbieralo,nic sie w taka pogode nie chce :/ Super ze wszystko u ciebie tip-top,ja tez uwielbiam szperac w necie za przepisami,odrazu jak człowiek widzi zdjecie to wie ze bedzie smaczne :P mimo ze czasem oryginalne polaczenia. a selera naciowego jako jedynego z nielicznych warzyw nie scierpie :P Pozdrawiam
Aplik
31 maja 2016, 22:09No Twoje jedzonko, jest bardzo fajne:) Pokazywyłam mojej córci, tez jej się podobało :) Równiez Cię serdecznie pozdrawiam :*
ANETA-DIETA
31 maja 2016, 09:09Gratuluję wytrwania w diecie i ćwiczeniach ;) U mnie akurat burza była o 16 więc o 21 było już po burzy i się super biegało ;) Pozdrawiam ;)
Aplik
31 maja 2016, 10:47No ja myślę :) Po deszczu jest super powietrze :)) Gratuluję Ci tego biegania :))) I też Cię serdecznie pozdrawiam :)
Annanadiecie
31 maja 2016, 08:46Ja miałam dokładnie to samo wczoraj - to chyba kwestia pogody, ciśnienia (które jest baaaaardzo niskie) ale - kompletnie nic mi się nie chciało (tylko jeść i spać). Dobrze, że wieczorem po burzy przyszło trochę ulgi.... Brawo za ćwiczenia mimo leniwca!
Aplik
31 maja 2016, 10:33Dzięki, dzięki :) Moje dziecko patrząc na mnie podczas treningu, stwierdziło, że mam minę jakbym prosiła " zabij mnie - nie będę musiała ćwiczyć !!!!" :))))))
annaewasedlak
31 maja 2016, 08:37Ja nie lubię zupy z botwinką. Wczoraj u mnie też zbierała się burza a ja biegałam z kwiatkami po domu ale rozeszła się . Chociaż o 23 błyskało ale bardzo bardzo daleko. Pozdrawiam
Aplik
31 maja 2016, 10:31U nas konkretnie popadało - no i bardzo dobrze, bo było juz strasznie sucho. Miłego dnia :)
aluna235
31 maja 2016, 08:3627 z 28? Szykuje się jakieś podsumowanie? Czekam na nie, bo świetnie sobie radzisz. Uwielbiam próbować nowe smaki, nawet jak coś nie smakuje mu za pierwszym razem to daję mu jeszcze szansę, tak polubiłam m.in. awokado, imbir, suszone pomidory. Pozdrawiam
Aplik
31 maja 2016, 10:30Tak:) Dzisiaj jest ostatni dzięń I etapu i jutro rano pomiary :) A ze smakami mam dokładnie tak jak Ty :) Kiedyś imbir mi sie śmierdział.... Uwierzysz? :))))) Suszone pomidory - nie wiedziałam co z nich zrobić. A teraz co najmnie jeden słoiczek musi być w domu, bo zawsze do czegoś pasuję :) A jeśli chodzi o awokado, to aktualnie się do niego przekonuję :)))) Również Cię serdecznie pozdrawiam :)
NaMolik
31 maja 2016, 06:33U mnie wczoraj i dziś mega dobra jarzynowa z młodych warzyw pyszotka. A botanika chyba w środę ☺
Aplik
31 maja 2016, 10:26Dobra jarzynowa nie jest zła :)) Też bardzo lubię i generalnie lubię zupki :) Chociaż czasem nie mama pomysłu, jaką by jeszcze inną zrobić.