Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
myslałam, że będzie lepiej...
9 października 2013
W ostatnim tygodniu naprawdę się przyłozyłam. Była zachowana dieta, 2 razy w tygodniu fitness, raz zumba, a spadek blleee tylko 0,5 kg. A chciałoby się już być laska nebeska! Ale cóż trzeba się męczyć i czekać :-( Ale mam mały sukces- wczoraj AŻ dwie osoby mi powiedziały że schudłam (w sumie od 01.10.2013), więc efekt jakiś chyba jest. No to walczę dalej!
busiaczekkk
10 października 2013, 12:09ale juz sukces jest bo ponizej 100! brawo :) nie poddawaj sie, bo waga bedzie spadac.. takie komplementy o schudnieciu dają fajnego kopa do dalszej walki :) buziaki :)
kulkaanulka
9 października 2013, 09:51niestety, jestem kobitą z krwi i kości :-)) ale mam słabość do Naszego imienia :-)) hahahha :-))
kulkaanulka
9 października 2013, 09:33Anula ( ale masz piękne imię, mniam mniam :-))) pomierz się w obwodach, pomimo braku spadku na wadze - zobaczysz bardziej miły dla oka spadek w cm :-)) działa, uwierz mi :-))) jak porównasz sobie pomiary po 14 dniach będziesz cała w skowronkach :-)))
NikaMac
9 października 2013, 08:40najważniejsze ,że spada. no cóż tłuszczyk szybko nam rośnie , ale pozbyć się go wcale nie jest łatwo :) pozdrawiam