...no właśnie nie ma się czym chwalić- spadek jest oszałamiający aż 0,1 kg ;-) ale muszę przyzanć, że nie bardzo się przyłożyłam. Tak naprawdę to od wczoraj (01.10.2013) zaczęłam dietę (ruszać zaczęłam się już we wrześniu- zumba, fitness itp., ale krótko i z wypadem na wakacje, gdzie wszystko było tak pyszne, że ciągle się objadałam, a najlepsze były słodycze mniam mniam). Dlatego doła nie mam, że tak naprawdę nie schudłam. Ale w przyszłym tygodniu będzie -1 kg!
busiaczekkk
8 października 2013, 13:01hejo kochana.. no i jak Ci idzie?? ja mam 4 kg do nadrobienia :/ masakra! buziaki
pietraska3
3 października 2013, 08:16Dobrze, że waga spada a nie rośnie ....walczymy razem...buziaki
kubinka
2 października 2013, 11:35od czegoś trzeba zacząć, dlatego trzeba się cieszyć ze spadku 0,1 kG :) dobrze że minus 0,1 niż na plus :) buziaki !