Witajcie :)
Poprzedni tydzień należał do emocjonujących. Udało mi się trochę schudnąć, ale nie spoczywam na laurach !!! Mój cel na ten tydzień to 1,5 kg :). Nie będę wyznaczać sobie jakiegoś wysokiego celu, aby w razie porażki nie zniechęcać się. Może i jest to troszkę zachowawcze posunięcie, ale lepiej cieszyć się z mniejszego wyniku niż potem ubolewać, że jednak się nie powiodło. Małymi kroczkami dojdę szybciej i przede wszystkim efektowniej, niż szybko, a bez stabilizacji. Dobra to pierwszy cel. A drugi... Trzeba w końcu zacząć ćwiczyć.... Ojjjj.... Moja największa bolączka... Obiecuję, że w tym tygodniu rozpocznę nordic walking !!!! Z ręką na sercu !!!!!!!!!!!!!!
A Wy jakie postawiliście sobie wyzwania?
Pozdrawiam :*
angelisia69
1 lutego 2016, 14:38jaka bolaczka?aktywnosc fizyczna jest super!!Tyle plusow bycia aktywna:humor,zdrowie,samopoczucie,wyglad ..... i wiele innych.Zacznij od krotkich cwiczen nawet 15min dziennie zeby wszczepic nawyk ;-)