Cześć Kochani,
mam dziś mega super extra dobry humor. Kocham się odchudzać, kocham moją wagę, kocham cały świat i Was kocham mega mocno bo ze mną jesteście:-)
Otóż niespodziewanie (ale bardzo wyczekiwanie) ubyło mnie ponownie ciut:-) Widzę po mojej buzi że rysy zaczynają się wyostrzać:-) Najgorzej jest z oponą brzuszkową, poduszką puchową... która mogłaby zniknąć... Ale jak widać nie wszystko może być kolorowe. Chciałabym nie schodzić za bardzo z piersi, ale wiem że zejdę zewsząd, a brzuszek będzie schodził najwolniej... Trudno. Grunt moi drodzy, że schodzi hip hip hurra :-)
To moja najukochańsza z wag zrobiła mi dziś tę niespodziankę:
Muszę się pochwalić, że ostatnie dwa dni byłam na szkoleniu (z job), i było tam oczywiście jedzonko (całkiem niezłe) i ja nie jadłam ciastek, ciasteczek, czekoladeczek (brawo ja), jadłam za to truskaweczki (bo były, wow!)... I na obiad wybierałam sobie sama wszystko co najzdrowsze i jest cudownie, i jestem z siebie dumna:-) Mam power, wiem że się uda, że musi się udać :-) Wiem że chcieć to móc. Troszkę marzeń, troszkę pracy, troszkę wyrzeczeń i nagroda będzie boska:-)
Ja naprawdę chciałabym pójść do sklepu i kupić sobie super kieckę i cieszyć się wyglądem, rozmiarem i pewną swobodą bycia jaką to daje;-) Mam nadzieję że coś w mojej głowie też się zmieni, że wytrwam i że potem tego nie zatracę... Ostatnio zmotywowana jestem przez moją koleżankę, która żeby pozbyć się nadwagi (takiej sporej) poddała się operacji żołądka, przeszła i przechodzi nadal katorgę... Schudła już 30 kg (wow!!!) ale kosztowało i kosztuje ją to wiele bólu i cierpienia. Pomyślałam, że skoro ja jestem ogólnie zdrowa, jeszcze młoda, to czas wziąć się karby, nie marudzić, nie wymyślać, nie szukać wymówek, nie dogadzać sobie na każdym kroku, tylko zebrać się do kupy (kolokwialnie rzecz biorąc), skonkretyzować działania, nie rozczulać się, nie mazać, tylko przeć do przodu i już ;-) Jestem na początku drogi, ale przecież nie będzie końca jak się nie zacznie ;-)))
Także kochani , działajmy, mamy moc, mamy siłę, czas nam sprzyja, pogoda też :-) Wszystkiego zielonego i zdrowego jest w sklepach teraz bardzo dużo. Ja ostatnio kupiłam sobie szklaną butlę (1l) do wody i trzymam ją na biurku, napełniam wodą filtrowaną lub mineralną, dodaję cytrynę i liście melisy (z mojego ogrodu) i jest cool. Gotuję jak mam czas, jak nie mam jem to co mam w lodówce, ale w małych ilościach po prostu, trzeba jeść mniej:-) i to wszystko:-) Gorzej u mnie z ruchem, ale i nad tym będę pracować...
Takie miałam dziś śniadanko:
Także całuję Was serdecznie, przesyłam buziaczki i buziolki;-)
A to żeby było zabawniej, znalazłam w necie:
Całusy,Ania
Stella-S
15 czerwca 2017, 09:48tak dalej :)
mika75
14 czerwca 2017, 14:23kazdy przypadek inny, tez znam pare osob I kazdy przechodzil to inaczej, zalezy tez od rodzaju operacji I lekarza; nic w zyciu nie przychodzi latwo :)
mika75
12 czerwca 2017, 14:21gratuluje I zycze wytrwalosci, kiedy waga laskawa latwiej darzyc do celu :), tez wlasnie mysle o operacji bo diet juz za duzo przerabialam, ale za ciebie trzymam kciuki
Anulka_81
12 czerwca 2017, 18:24Dzięki. Z tą operacją to ciężko.moja koleżanka dziś rano znowu na sorze.żoładek przestał trawić...a operacja była 2 ms temu.ciagle coś się dzieje.
Skarlet24
12 czerwca 2017, 09:07Jest motywacja, jest energia, jest moc ;)
Anulka_81
12 czerwca 2017, 18:24Pewnie;-) i jest dieta:-)
Anika2101
11 czerwca 2017, 20:15Super i tak dalej. Wiesz lepiej na stałe zmienić nawyki żywieniowe... tak jak mówisz jeść można wszystko, jednak mniejszych ilościach. Tyjemy od nadmiaru jedzenia. Powodzenia x
Anulka_81
12 czerwca 2017, 08:14Buziak.tak to prawda.zmiany muszą być trwałe...
VITALIJKA1986
11 czerwca 2017, 16:39super
Anulka_81
12 czerwca 2017, 08:14:-)
am1980
10 czerwca 2017, 19:19No to pięknie, gratuluję i zazdroszczę...tak 3maj...
Anulka_81
10 czerwca 2017, 23:11Dzięki. Nie ma jeszcze czego.zaczynam dopiero. ..
Awa76
10 czerwca 2017, 19:16Super niech spada. Każdy spadek wagi bardzo motywuje.
Anulka_81
10 czerwca 2017, 23:12Oj tak.:-)
Greta35
10 czerwca 2017, 17:47Pieknie...a niech spada w koncu babki sa silne :)
Anulka_81
10 czerwca 2017, 17:48:-) masz rację,świat bez by zginął...
kaba2000
10 czerwca 2017, 17:46Jak waga spada to i humorek lepszy.Świetnie Ci idzie.
Anulka_81
10 czerwca 2017, 17:49Dzięki; -)
ania8181
10 czerwca 2017, 16:14Gratulacje postepu i oby motywacja cie nie opuszczala. Idziemy razem do przodu i juz nie dlugo Anulka kupimy sobie ciuchy takie jakie sobie wymarzylysmy.
Anulka_81
10 czerwca 2017, 17:50Oj tak.i będą cudne; -) buziaki
iw-nowa
10 czerwca 2017, 15:31No i fantastycznie! Brawo, świetnie, że jest spadek :), nie wiadomo, skąd Ci najszybciej czy najwolniej zejdzie. Każdy może reagować inaczej. :) Powodzenia!
Anulka_81
10 czerwca 2017, 17:51Dzięki kochana,fakt.go motywuje do działania; -) buziaki
NowaJaPoPorodzie25
10 czerwca 2017, 14:13Gratulacje! !! :-)
Anulka_81
10 czerwca 2017, 14:47Dzieki:-)
Weronika.1974
10 czerwca 2017, 14:03super :-) a najważniejszy to dobry humor ;-)))
Anulka_81
10 czerwca 2017, 14:47Oj tak;-)
aniapa78
10 czerwca 2017, 13:14Gratuluję! Z Takim nastawieniem na pewno uda się:)
Anulka_81
10 czerwca 2017, 14:47Pewnie że tak ;-)
missachten
10 czerwca 2017, 12:50Oby tak dalej ^^ Też mam dziś mega pozytywny dzień :D
Anulka_81
10 czerwca 2017, 14:48Bosko:-) buziaki!
ksemir
10 czerwca 2017, 12:48Brawo Ty!
Anulka_81
10 czerwca 2017, 14:48Dzięki. Buziaki!