KOCHANI !!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego najlepszego w Nowym 2016 Roku, spełnienia najskrytszych marzeń, dużo zdrówka, FIT figury, góry miłości, spokoju i sukcesów zawodowych !!!! Wszystkiego wszystkiego naj!!!
Mój dzisiejszy dzień był w miarę spokojny. Jadłam średnio FIT ale w końcu to Sylwester. Od jutra już nie mam wymówki ;-) Znalazłam czas by 30 minut poćwiczyć z Melką B, i jestem z siebie dumna :-)))) Dużo lepiej się po niej czułam niż przed :-)))
Poczytałam troszkę Waszych pamiętniczków - Aluna235 i Iw-nowa, Aniutka2015 mega motywują!!!! Dziewczyny pochudły jak modelki:-))) Inni oczywiście też- ale na tych dziewuszkach się wzoruję :-)))
Cóż jest ostatnia godzina tego roku, w którym udało mi się urodzić zdrowego synka (a nie było to oczywiste...), udało mi się szybko po porodzie schudnąć i jeszcze szybciej przytyć, ale od września zgubiłam 10 kg i bardzo mnie do cieszy. Ogólnie był to chyba najpiękniejszy rok mojego życia. Dopełniłam się jako mama ( po 10 latach przerwy, po 6 latach starań, po niewielkich szansach na zdrowe dziecko= udało się- Boże Ty wiesz, że mam u Ciebie WIELKI DŁUG...). Mogłam być w tym roku, w domu, mieć czas dla rodziny... A nie tylko praca praca praca praca praca....
Fajny rok, pierwsze ząbki (już naście), pierwsze kroki (już śmiga ponad dwa miesiące na dwóch nóżkach)... słowa Mama i Baba:-) Machanie główką w rytm muzyki, kręcenie pupką w rytm muzyki...cuda po prostu... Więcej czasu dla Antosia i jego spraw, jego pasji, i szkolnych obowiązków.
W tym roku też odbyłam swoją lekcję pokory- spędzając dwa tygodnie "na podłodze" szpitala na Niekłańskiej (w Wa-wie) z "1"-miesięcznym Jaśkiem (ja miesiąc po cesarce też nie czułam się super) i w sumie walcząc o jego życie (i znowu mam Dług na GÓRZE, mega...)... Maluszek miał clebsiellę- szpitalną bakterię (taka od sepsy i innych wykańczających ludzi rzeczy...), na każdym wyniku badań były czerwone litery z napisem ALERT!!! ach... Ale potem wszystko było już dobrze... i czas minął... Piękne święta i już nowy 2016 Rok, nowe wyzwania, nowy sprawy...
Jedno wiem- chcę być szczupła- jeszcze do września'15r nie było to oczywiste, a przyszedł taki dzień, że powiedziałam "teraz"... I już :-) Przestałam jeść słodycze, zaczęłam ćwiczyć, założyłam po jakimś czasie konto na Vitalii, poznałam WAS :-))) I jest cudnie, teraz razem idziemy do celu:-)))
Dobrze, że jesteście, każdy z osobna i Wszyscy razem :-))))!!!!
A oto fotki z dziś:
śniadanko:
na obiad robiłam rosół dla wszystkich to i sama zjadłam - troszkę niedobrze ze jasny makaron, ale tak wyszło... na szybko... :-( mąż pomógł w robieniu śledzików z marchewką, tak wyglądają w słoiczku :-))) i widać tu, że Jaś dał mi pomalować pazurki :-))) (zrobiłam to w dzień jak spał) na podwieczorek miałam kawałek "swojego" serniczka na zimno :-) to mój "świąteczny" chlebek :-) moja kolacja sylwestrowa :-))) męża kolacja sylwestrowa (Antoś miał chlebki zapiekane z szynką i serem, ponieważ nie lubi ani łososia, ani kawioru, ... także każdy co innego ) ps. mąż zjadł takie 3 talerze ... do tego też miał pomidorki z szalotką, sałatkę jarzynową... ach... :-) Ja za to "dobiłam" obłędnym kawałkiem makowca od teściowej... i weź tu człowieku dbaj o linię... raju.... Jeszcze raz wszystkiego naj :-) Odezwę się w 2016 roku :-))) buziaki Ania
Palciaaaa
1 stycznia 2016, 20:21Również życzę szczęśliwego Nowego Roku i super sylwetki w 2016 roku.
Anulka_81
1 stycznia 2016, 22:28Dziękuję z góry, i z wzajemnością :-)))
cynamonowy44
1 stycznia 2016, 11:24Niesamowicie silna kobieta z Ciebie! ;) z takich ludzi można czerpać pozytywną energię. Powodzenia w tym roku;)
Anulka_81
1 stycznia 2016, 12:56Dzięki i buziaki!!!