Witajcie Kochani! Dziś już byłam dzień jak co dzień, dieta na 95% przestrzegana, czyli ok, grzechów ciężkich nie było także ok. Najgorzej miałam dziś z przestrzeganiem pór, i zjedzeniem 5 posiłków. Zawsze tak mam że jak gdzieś podjadę (a dziś wychodziłam na zakupy z mężem ) to już potem cały plan godzinowy w łeb bierze.I tak było i dziś, dużo później jadłam obiad, stąd zrobiłam lżejszy, w zasadzie zupkę.
Poza tym mamy w domu chyba wirusa żołądkowego, mnie pobolewało w czwartek, dziś znowu, a męża dziś bardzo, maleńki też miał jakieś przygody pieluchowe (rano zawartość pieluchy sięgała jego łopatek...). Tylko Antek się uchronił... Także musiałam zjeść na obiad coś lżejszego i łatwo strawnego i wymyśliłam sobie zupkę z tego co mam ( w zasadzie miał być duszony kurczak z kaszą, i surówka, a ja to ugotowałam...i już ;-) ).
Po południu grzecznie popedałowałam 37 minut i spaliłam 200kcl (tylko...) ale dobre i to;-)))
Także dzień w miarę udany.
Takie miałam menu:
Bogate śniadanie:-)
Ciekawe drugie śniadanie (ledwo zjadłam, duża porcja wyszła), papryka nadziewana twarożkiem z koperkiem, ogórkiem,rzodkiewką :-)
Obiadek-zupka z 100gr mięska z kurczaka, 50 gr kaszy pęczak, fasolka, odrobina cukinii, marchewka
Przekąską było parę rodzynek :-)
A na kolacje z racji ochoty na słodkie zrobiłam chleb " na Małysza" z bananem :-))) posypane cynamonem :-)
Mam nadzieję, że u Was też OK i że zasługujecie na
Pozdrawiam ciepło!!!
Ania
schudnac_to_moj_cel
30 listopada 2015, 23:23U Ciebie jak zwykle wszystko pysznie wygląda ;) od jutra wracam też do zdjęć to mnie bardzo motywowało ;)
Anulka_81
1 grudnia 2015, 08:07Bo to pomaga lepiej się pilnować;-) polecam tę metodę!
sarna88
30 listopada 2015, 23:00pyszności, dodaję do ulubionych i podkradam posiłki :D pozdrawiam
Anulka_81
1 grudnia 2015, 08:06Polecam się;-)
artur3257
30 listopada 2015, 22:17Pogoda sprzyja wirusom :( przegon je jak najszybciej z domu... U mnie pada brrr
Anulka_81
30 listopada 2015, 22:28Chyba masz rację,na razie częstujemy się czosnkiem;-) i cebulą :-) może pomoże,ważne żeby jutro było lepiej ;-) u mnie "tylk" wieje ;-)