MOJE KOCHANE:)
Wreszcie mam wolne po czterech dniach pracy!!! Jestem trochę zmęczona-nogi mnie strasznie bolą, ale jest ok:)
Moje pozytywne nastawienie wróciło:) Wiem, że dam radę! Nie ma innej opcji:)
Dzisiejsze menu:
Śniadanie: 3 małe kromki chleba żytniego z serkiem kanapkowym, wędliną, ogórkiem kiszonym i pomidorem
II śniadanie: 2 mandarynki
Obiad: paluszki rybne, pieczone ziemniaczki, buraczki w occie
Podwieczorek: 2 mandarynki + 3 ciasteczka z ziaren
Kolacja: 2 gałki lodów waniliowych
Wypiłam ok. 2 l płynów.
Ćwiczenia:
*150 skłonów
*50 półprzysiadów
+ 6 godzin w pracy
Mam nadzieję, że jutro więcej napiszę, bo dziś już padam na twarz i nie mam siły na nic...
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO:)
Suri91
3 grudnia 2012, 17:32Kochana, wszystko będzie ok, pracujesz a to przeciez tak jakbyś robiła ćwiczenia! Powodzenia :))
pucus1987
3 grudnia 2012, 10:54kiedy wychodzisz za maz:>??:)
pucus1987
3 grudnia 2012, 10:54kiedy wychodzisz za maz:>??:)
pucus1987
3 grudnia 2012, 10:54kiedy wychodzisz za maz:>??:)
Lolka92
3 grudnia 2012, 09:34ojjj a przede mną 4 dni ciężkie i tez na stojąco... już nie mogę doczekać się piątku !
kasiakasia71
2 grudnia 2012, 22:16Że też miałaś jeszcze ochote na te ćwiczenia.Jak patrze na ciebie to ja jestem wielki leń
marta80a
2 grudnia 2012, 22:05mm lody waniliowe, jakie pychotki na wieczór serwujesz ;P odpoczywaj;)