Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5. :)))


Hej wszystkim:)

Wreszcie zaświeciło słońce:) To co, że było zimno... Ważne, że słoneczko wyszło na chwilę zza chmurek i się do nas uśmiechnęło Aż lepiej się czuję:)

Moje Drogie, jak Wam idzie walka z kilogramami i zbędnymi centymetrami? Mam nadzieję, że się nie poddajecie:)

Dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 wafle ryżowe z serem żółtym, pomidorem  i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: brak
Obiad: zupa ogórkowa, wędzona makrela
Podwieczorek: jabłko, 2 orzechy w czekoladzie
Kolacja: pełnoziarnista bułka z pomidorem i ogórkiem kiszonym


Wypiłam ok. 1l wody i kilka herbatek:)


Przy tej pogodzie super się maszerowało (ok. 40 min.)  A oprócz tego przejechałam 10 km na rowerku stacjonarnym 

Na koniec znalezione w internecie


Mi będzie przypominać, co mogę jeść, a innym może pomoże ułożyć prawidłową dietę:)

TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO:)
  • Wiechaa

    Wiechaa

    28 października 2012, 13:59

    największy problem polega na tym, że te produkty po prawej aż wołają do nas i proszą o to, aby je zjeść ;)

  • marta80a

    marta80a

    27 października 2012, 00:03

    Widze, ze jedziesz z koksem ;D Obyś sie nie przetrenowala, bo na poczatku zawsze jest taki zapal ;d tylko pozniej coraz gorzej ;/ ale zycze Ci, zebys wytrwala oczywiscie. Powodzonka;*

  • Quantuna

    Quantuna

    26 października 2012, 21:41

    Świetnie Ci idzie jak na razie, ale ja jakbym jadła tak mało to chyba umarłabym z głodu, hehe. A przez te dzisiejsze słonko od razu miałam lepszy humorek :)

  • madzik63

    madzik63

    26 października 2012, 20:31

    Wszytsko to co dobre jest albo zabronione, albo nie moralne albo idzie w dupę:D

  • xxsomeonexx

    xxsomeonexx

    26 października 2012, 20:04

    Mniam, troszkę tych rzeczy zabronionych jest najlepsza;) ale wiadomo wszystko co zabronione smakuje najlepiej ;) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.