dzisiaj 1 dzień. Próbowałam wiele razy. Tylko jeden raz skutecznie. To był mój przepiękny czas w życiu. Fajne ciuchy, większa pewność siebie, uśmiech, zadowolony mąż....
Niestety zapuściłam się, potem doszły hormony (i +10 kg wraz z nimi) i do tego już całkiem rozpuściłam swój brzuch. I tym sposobem widnieje 94 kg.
Trudniej mi będzie prawdopodobnie, bo mąż nie wie o wykupionej diecie. W weekend szykują się 2 grille. Na jednym w miarę łatwo będzie wykręcić się od jedzenia, na drugim gorzej.... Zwyczajnie chyba trzeba po prostu mniej niż dotychczas...
Wiem jedno. Póki co jestem bardzo zdeterminowana. Zaczynają się problemy ze zdrowiem. Ciężko mi oddychać. Do tego jak spotykam koleżanki to większość to laski a ja czuję się jak tłusta świnia...
Dzisiaj mimo 5 posiłków chodziłam bardzo głodna, ale 1 dzień już za mną....
Edi2016
15 lipca 2020, 22:53Trzymaj się, początki zawsze są trudne, ale potem jest lepiej.
makaroniara
15 lipca 2020, 22:13Hejka;). Byc może w Twojej diecie jest zbyt dużo węglowodanów stąd ten glod. Ile Twoja dieta ma kalorii? Życzę Ci powiedzenia;), mam nadzieję, że wytrwasz w postanowieniu ;)
Anulka08
16 lipca 2020, 07:311800 kcal. Jadłam właściwie co chwilę. Teraz muszę skurczyć żołądek. Muszę dac radę
makaroniara
16 lipca 2020, 07:45Dasz radę ;))))!!