Ja nie wiem co się zemną dzieje ostatnio.. Mam takiego pecha, jak nigdy. Dzisiaj rano np zamarzł mi samochód podobno coś się zawiesiło przy gazie , a ile się natrudziłam żeby w ogóle się do niego dostać. Musiałam ściągnąć babcię żeby to ona przyjechała po małego ,bo on do przedszkola jeszcze nie może. Potem męża żeby oddał mi swoje auto co i tak nie zmienia faktu że do pracy spóźniłam się godzinę. Mąż był z moim autem u mechanika podobno coś się zawiesiło. Mam nadzieję że jutro nie będzie powtórki.
Z młodym już trochę lepiej całe szczęście.
Dzisiaj moja aktywność średnio bo miałam urwanie głowy trochę więc dzisiaj tylko 15 minut skakanka i 10min ćwiczenia ma brzuch. W sumie to lepsze to niż nic. A i zrobiłam dzisiaj prawie 12000 kroków biorąc pod uwagę że przemieszczania się autem myślę wa jest ok
patkak
5 lutego 2018, 23:34Też mam właśnie zepsuty samochód od kilku dni, aż się boje ile przyjdzie mi zapłacić za mechanika :/ Oby jutro twój dzień był lepszy
margarettttttttt
5 lutego 2018, 21:52kurczę faktycznie jakiś pechowy dzień. na szczęście już dobiega końca, możesz spokojnie iść spać i jutro zacząć od nowa ;)
margarettttttttt
5 lutego 2018, 21:52tym razem z fartem miejmy nadzieję:D