Dziś jest mój 13 dzień wyzwania, ćwiczyłam tylko 16 min ale na tej diecie jestem zmęczona więc po prostu ćwiczę tyle ile daję radę. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
W każdym razie IF mnie zachwyca swoją prostotą. Tak niewiele trzeba, żeby poczuć się lepiej z dietką i chudnąć. Naprawdę, czuję, że znalazłam idealne rozwiązanie dla siebie. Oczywiście z czasem będę skracać swoje okienko żywieniowe ale sądzę, że to nie będzie potrzebne. Właśnie jestem po śniadaniu i czuję się pełna, koło 15 zjem jakiś obiadek i koło 18 lekką kolację. I to będzie na tyle. Całość będzie może mieć 1300 kcal. Mało wiem - ale wiecej w siebie nie wcisnę. Choć postaram się, żeby obiad był kaloryczny.
A wczoraj zjadłam batonika, który miał 200 kcal! Bo w tej dietce można, spalę takiego batoniczka szybciej niż jestem w stanie sobie to wyobrazić, ale z drugiej strony nie mam zamiaru schodzić na złą drogę ;)
W każdym razie czuję się lekko zmęczona ale z drugiej strony jestem zachwycona i cieszę się, że udało mi się wytrzymać te 4 dni bez żadnych grzechów w fazie niejedzenia.
Pozdrawiam!
ewa4000
24 lipca 2013, 13:32Gratuluję, pierwsze koty za płoty i dzielnie idziemy dalej :) Pozdrawiam :)
Agacia280
24 lipca 2013, 13:09Super ze wytrzymałaś te 4 dni ! ;)