Ćwiczę już okrągły tydzień bez przerwy, aż sama w szoku jestem.
Pytanie tylko czy nie przeginam? Bo jakiś odpoczynek musi chyba być dla mięśni? Czy np wystarczy, że jednego dnia będzie po prostu krócej?
Dziś było 49 min - 20 km - spalone 335 kcal ;)
Coraz lepiej mi to idzie i jestem z siebie zadowolona. Wiedziałam, że pisanie o tym tutaj więcej mnie zmotywuje niż wmawianie sobie w myślach, że trzeba dupsko ruszyć.
Oprócz tego codziennie jestem na jakimś spacerze - czy to do sklepu - czy to ot tak sobie dla relaksu ;) Nie lubię tylko spacerować sama no ale ...
Do jutra! Mam nadzieję dobić do 60 min ;)
cytrynka880
19 lipca 2013, 17:43Widzisz, a ostatnio narzekałaś, że mało ćwiczysz:)
radomszczak
19 lipca 2013, 05:11Weź. Ja ostatnio jak byłam z mężem na mieście i ona sobie jadł w KFC to chciałam kupić sobie batona w rossmanie, ale jak zobaczyłam 8 zł to podziękowalam. Dlatego ja moje saszetki zamówiłam przez internet. A Cellulit też mam na udach, dlatego jakoś mi tak dziwnie w tych kieckach, ale jak tak patrze po ulicy to 3/4 lasek ma na udach cellulit. A mój aż taki straszny nie jest :) A jak chcesz się go pozbyć to polecam serum antycellulit z nivea i derma roller. Sama muszę się za to wziąć w końcu
czeresniaaa99
18 lipca 2013, 22:40nie powinnac cwiczyc 7 dni w tygodniu, ciało potrzebuje odpoczynku, optymalnie to 3 - 6razy/tydz kardio (40min - 1,5h) plus 3- 4 razy' tydzień cwiczenia modelujące. Tez nie przapadam za spacerowaniem samemu ale jakos nie mam tutaj spacerowych kolezanek