Ale jem dalej mało i w miarę zdrowo. W sensie mniej niż kiedyś :)
No i masuję się tymi bańkami chińskimi regularnie. Ubyło mi w udach 2 cm.
Zrobiłam zdjęcie jak to teraz wygląda. Szkoda, że nie mam z początków :(
No nic, nie mam motywacji do ćwiczeń. Zero w ogóle. To co osiągnęłam to jest pryszcz w porównaniu z tym co chciałam osiągnąć. Tylko co z tego skoro i tak nie chce mi się ćwiczyć?
Co zrobić? Poradzcie coś :(
Giguss
14 czerwca 2013, 08:23A próbowałaś tańczyć Zumbę? Z doświadczenia wiem, że najdłużej wytrzymuję w siłowni właśnie tąńcząc Zumbę, a nie np. brzuszki/skłony itd. Dodatkowo przy tym cały czas się ruszasz, więc spalasz tłuszcz równomiernie z całego ciała tak jak np. przy bieganiu, zamiast koncentrować się na jednej partii ciała. Ja przeważnie tańczę z siostrą i jest śmiesznie :)
paolitta
9 czerwca 2013, 07:16Hmmmm a próbowałam prowadzić dzienniczek...albo wyznacZac sobie małe nagrody np za miesiąc ćwiczeń? Trzymam kciuki za powrót motywacji
NextAngel90
8 czerwca 2013, 17:13oj sama w sobie musisz znalexc siłę do ćwiczeń;) życzę ci mnóstwo motywacji;)
Gosia_87
8 czerwca 2013, 16:55Przede wszystkim nie możesz się poddawać. Wiem bywa trudno mi też waga stoi w miejscu od jakiegoś czasu i nie chce się ruszyć ale to nie powód żeby się dołować. Tak właśnie wygląda dieta i trzeba mocno trzymać się swoich postanowień. A co do ćwiczeń też czasami mam że nie chce mi się ale wtedy biorę się w garść i mówię sobie w duchu " dam radę i to zrobię" na przekór nawet samej sobie i chęci wracają . Będzie dobrze. Powodzenia :)