Doczekałam się w końcu 66 z przodu. Wiem, że moje aktualne tempo odchudzania nie jest zawrotne, ale w sumie już nie spieszy mi się niewiadomo jak i jestem w stanie to zaakceptować.
Chwile mnie tu nie było ale nie miałam jakoś czasu. Najpierw natłok spraw w pracy, dziecko półtorej tygodnia w domu z mezem z powodu zapalenia ucha. Później córka po chorobie poszła na jeden dzień do szkoły i okazało się ze jeden chłopiec z grupy ma covida i zamknęli oddział przedszkolny. Także w grudniu pochodziła z dwa dni do szkoły. No i pisze jeszcze pracę magisterka w wolnej chwili.
Mimo braku czasu treningów nie odpuszczam. Ćwiczę regularnie, 4x w tygodniu. Właśnie zakupiłam sobie większe hantle bo tamte już leciutkie się zrobiły :-)
Aktualnie posiadam taki sprzęt. Chciałabym jeszcze kettlebella i więcej gum mini band takich o mniejszym oporze na inne partie mięśniowe.
Aktualnie za mną 14,2 kg.
Moja największą zmorą są uda. Jest na nich niestety dużo tłuszczu :-( I najbardziej opornie mi schodzi :-( Widac to na zdjęciu.
Milego dnia :-)
Wracam_Do_Siebie
2 stycznia 2022, 12:27może tempo nie jest dla Ciebie zawrotne, ale efekty są i super wyglądasz :) wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Anna.PoR
13 stycznia 2022, 09:29Dziękuje, nawzajem wszystkiego dobrego :)
LoveSchabowe
22 grudnia 2021, 16:42Super wyglądasz! Przyjdzie pora i na uda.
Anna.PoR
22 grudnia 2021, 20:27Dzięki :-) Oby przyszła pora :D