Wczoraj Monika Kołakowska rozpoczęła kolejne wyzwanie. Tak ją lubię, że nie mogłam sobie jej odpuścić. Zrobiłam ciągiem - najpierw ćwiczenia z Agatą, a później Monikę. Daje to łącznie 92 minuty ćwiczeń. Ponad 1,5 godziny... Mój rekord.
Diety przestrzegam, nie podjadam, trzymam deficyt i nic... Mam nadal nadwyżke 600 g :( Demotywujące...
A to wczorajsze ćwiczenia:
Moja aktualna przemiana...
Spadam pracować.
Himawari
10 listopada 2021, 06:43Insulinoopornosci nie da sie wyleczyc, jedynie “wyciszyc”’odpowiednia dieta, ewentualnie lekami. Tendencja, i konieczność uważania na spożywane produkty, zostaje
Himawari
9 listopada 2021, 16:42Masz może insulinoopornosc? Jeśli tak, za dużo ćwiczeń może działać przeciwko Tobie :) Świetna zmiana!
Anna.PoR
9 listopada 2021, 21:11Miałam zdiagnozowana w marcu. Aktualnie nie wiem czy ja mam ale być może.
Mantara
9 listopada 2021, 16:00Wow, niesamowita zmiana. Podziwiam za ćwiczenia dywanowe, ja nie mogę się do nich zmusić.
Anna.PoR
9 listopada 2021, 21:11Dzieki :-) Ja jakoś lubię, dla każdego cos innego jest fajne :-)
Milosniczka!
9 listopada 2021, 08:46Ale pięknie schudłaś! Gratuluję z całego serca!!!
Anna.PoR
9 listopada 2021, 08:58Dziękuje :) Chciałabym więcej, ale teraz coś nie idzie niestety. Może w końcu ruszy :)
LoveSchabowe
9 listopada 2021, 08:38Zmiana jest ekstra! Fajnie Ci z brzucha spada, u mnie to najbardziej oporna rzecz.
Anna.PoR
9 listopada 2021, 08:59Dziękuje ;)Tak, zawsze najpierw spada mi z brzucha. Za to uda opornie idą niestety.