W sobotę popłynęłam. Nie udało mi się utrzymać diety. Skusił mnie tort (ale był tylko jeden kawałeczek) i pizza. Wczoraj miałam mega wyrzuty sumienia więc poszłam na fitness. Odkupiłam niezdrowe jedzenie ostrymi ćwiczeniami - dziś mam mega zakwasy na brzuchu. Starałam się też utrzymać dietę, ale nie udało mi się i wieczorem rzuciłam się na paluszki. Od dziś znowu zbieram się w sobie i wracam do planu diety! Mam teraz Smacznie dopasowaną, mniejsze możliwości wymiany posiłków niż w IGpro, ale są ciekawsze i nowsze. Zdecydowanie za dużo mam chleba, którego staram się unikać. Na śniadanie 3 kromki, na kolację 2. Też tak macie?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Papatka-78
11 kwietnia 2016, 14:26:) oj ja tez miałam weekend absolutnie nie dietetyczny :) ale dziś już też zbieram się ostro do pracy bo kg muszą spadać :) ja nie mam dużo chleba w diecie zazwyczaj tylko raz dziennie :)