Liczby podejść nie jestem w stanie zliczyć, bo chyba sama nie wierze w swoją silną wolę. Dodatkowo mieszkanie z mamą nie pomaga, ponieważ zrobi dla mnie wszystko i kupi słodycze, które tak mi poprawiają humor chwilowo.
Być może tym razem motywacji wystarczy na tyle by coś osiągnąć. Choć dołuje brak widocznych popraw w kg
wantyou
17 lipca 2012, 22:19też tak miałam, ale jakoś udało mi się w końcu wziać za siebie, więc Ty też możesz, uwierz, da się ;)