po bardzo trudnym ostatnim tygodniu gdzie praktycznie moja motywacja była chyba na zerowym poziome, po wielu wylanych łzach wreszcie zaczyna znowu świecić słońce na drodze mojego odchudzania. Wróciła motywacja i poczułam przypływ mocy a co za tym idzie możliwości działania :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wiolak8719
5 listopada 2014, 21:14no i tak trzymaj Kochana... najlepiej ćwiczyć jak ktoś Cię wkurzy... można się wyładować :) Trzymam kciuki i wierzę w Twoją szczupłą sylwetkę :) a ja już mam 7 z przodu :D:D:D
Piegotka
5 listopada 2014, 20:44Powodzenia ;-)