Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cięzko...


dawno tu nie zaglądałam i nie pisałam, ciężko było przez ostatnie dni zmobilizować się do przestrzegania diety i do ćwiczeń. Muszę przyznać że pofolgowałam sobie.
W niedzielę miałam urodzinki więc wrzuciłam na luz, w poniedziałek cały dzień na nogach bo byłam z dziećmi w parku dinozaurów więc nie miałam na nic siły, wtorek piekłam ciasta i grilek, a po wczorajszym dniu w pracy opadłam z sił, bolało mnie wszystko i nie miałam ochoty na nic poza spankiem. Ale odpoczęłam i dzisiaj juz godzinka na hula-hopie za mną, za chwilkę zjem moją przekąskę i po 19 biorę się za moje cwiczonka. Jutro ważenie aż się boję co to będzie po tych kilku dniach lenistwa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.