Wszystko idzie w dobrym kierunku;) Co prawda nie trzyma się kurczowo moich założeń co do 5 posiłków dziennie bo przy moim trybie życia jest to trudne
. Jednak przestał jeść śmieciowe produkty, a zielona herbata świetnie mi zastępuje kawę. Do tego to fantastyczne ocieplenie na zewnątrz... To wszystko sprawia, że czuję się dużo lepiej. Jakaś taka lżejsza, szczęśliwsza, mam więcej energii;) Jedyne, co sobie troszeczkę odpuściłam w tym tygodniu to ćwiczenia (ze względu na to co nas dziewczyny raz na miesiąc troszkę ogranicza - myślę zwłaszcza o ćwiczeniach na moją najbardziej problematyczną strefę czyli brzuch)
. W niedziele pierwsze ważenie - bo właśnie ten dzień uznałam za najlepszy na cotygodniową kontrolę;)