jakże słonecznie zaczął się dzień w Bydgoszczy :) promienie na twarzy i wiatr we włosach kiedy na rowerze mijałam rano lekko zaspanych ludzi. postanowiłam jeździć do pracy rowerem. w sumie daleko nie mam, bo jakieś 3-4 km, więc zaoszczędzę na biletach komunikacji miejskiej ;) i skorzystam na tym zdrowotnie. poza tym poranna dawka endorfin też się przyda. podsumowując przyjemne z pożytecznym :)
lubię się ruszać i zawsze byłam raczej dość aktywna, ale teraz przy dzieciakach trochę ciężko wygospodarować czas, no ale zrobię co mogę :) mój kochany małżonek obiecał, że będzie zostawał z maluchami, kiedy ja będę chciała iść pobiegać czy na siłownie, także ma ode mnie wielkiego buziaka :)
a co do jedzonka, to moją największą słabością są słodycze, słodycze i jeszcze raz słodycze!!! ;) dla mnie ziemniaki, chleb, makarony czy fast foody mogą nie istnieć, ale ze słodkościami to już inna bajka. jako nastolatka i młoda kobitka mogłam pałaszować spore ilości tych pyszności, ale właśnie po drugiej ciąży to się zmieniło i mój organizm nie daje sobie już tak dzielnie rady z nadmiarem kalorii, jak to było kiedyś. na co dzień w domu jemy raczej zdrowo: mięsko, dużo warzyw i owoców, a to głównie ze względu to dzieciaki. mój mąż je słodycze sporadycznie, więc w domu jak ja nie kupie, to nie ma. co akurat jest teraz dla mnie zbawienne :) aby tylko się nie skusić i nie kupić :P
angelek86
22 maja 2013, 13:24Oj to problem wielu osób :). Ja właśnie od dziś postanowiłam walczyć z tym nałogiem, bo ileż można jeść cukierasów itp.?! A najgorzej jest wtedy, gdy te cukierasy leżą przed moimi oczyma...ciężko się opanować ;-). Powodzenia życzę!
delgado86
22 maja 2013, 00:55Mamy ten sam problem... Ale będziemy walczyć ;-) Trzymam mocno kciuki za Twoje przyszłe sukcesy ;-)
marta8590
21 maja 2013, 13:22Rower jest super :) I dodam tylko, że dziś, wszystko w zgodzie z dietą, będę piekła drożdżowca!! Poważnie :) Różne rzeczy czytałam na temat diety vitalii, ale póki co mi entuzjazm do niej nie schodzi :) Powodzenia! :)
AnikaBdg
21 maja 2013, 10:32Widzę, że mamy podobne podejście:) Ja też jeżdżę rowerem do pracy:) Polecam mimo ze to tylko (albo aż) 3 km:)