Nowy rok szkolny rozpoczęty, czas wrócić do pracy, choć niezbyt specjalnie mam na to ochotę, zwłaszcza, że zarobię jeszcze mniej niż miałam. Ale mówi się trudno i idzie dalej. Również od dzisiaj postaram się bardziej przyłożyć do mojego odchudzania. Pewnie nie będę miała czasu dodawać regularnie wpisów, ale postaram się w miarę możliwości, bo zależy mi, by ten pamiętnik był dla mnie motywacją. Waga dziś pokazała 90,7. Dużo. Za dużo.
Dziś dzień zabiegany - najpierw szkoła, potem urząd pracy, jedno miasto, drugie, trzecie, a w międzyczasie parę innych rzeczy, na szczęście jednak posiłki były w miarę ok i bez podżerania. Oby tylko powrót do pracy nie wywołał nadmiernych negatywnych emocji kierujących moje kroki ku słodyczom. Powodzenia tym, którzy też tego dnia (może po raz kolejny już) podjęli na nowo walkę o siebie.
Śniadanie (owsianka, banan, brzoskwinia)
II śniadanie (bułka staropolska ciemna, jabłko)
Obiad (pierś z kurczaka, ziemniaki, ogórek kiszony)
Podwieczorek (jogurt naturalny, melon, maliny, miód)
Kolacja (chleb żytni, ser twarogowy, pomidor, rzodkiewka)
ewa_tab
5 września 2016, 22:42No i co ja widzę? Córka marnotrawna wróciła do boju :)))) Trzymam kciuki, żebyś tym razem wytrwała w postanowieniu :) Ps. pocieszające jest, że nie widzę w Twoim jadłospisie ulubionej przez Ciebie Inki karmelowej :)
spelnioneMarzenie
1 września 2016, 21:07smaczne menu :) moj rowniez dzien pierwszy ;-)