Wróciłam wczoraj z weekendowego wypadu do Karpacza. Wyjazd udany, choć niekoniecznie pod względem jedzeniowym, dlatego od dziś się poprawiam. Dziś widziałam kolejną znajomą, która sporo schudła, aż kilka razy musiałam się obejrzeć, czy to faktycznie ona. To chyba jakaś siła wyższa próbuje mnie zmotywować do dalszego odchudzania podsyłając mi odchudzonych znajomych przed oczy.Mam 2 miesiące, by w pracy zaprezentować się odrobinę lepiej. Do tego zbliża się pewne ważne spotkanie, więc warto byłoby dobrze wyglądać, tak więc działam dalej.
Śniadanie (owsianka z bananem, suszonymi śliwkami, wiórkami kokosowymi i słonecznikiem, zielona herbata)
II śniadanie (jabłko)
Obiad (kaszka manna z jagodami)
Podwieczorek (orzechy brazylijskie, nerkowce, migdały)
Kolacja (tuńczyk z marchewka, groszkiem, kukurydzą i oliwkami, sałata, chleb razowy, herbata z czystka)
doloress1988
28 czerwca 2016, 21:20Ważne spotkanie ? z Tym mężczyzną o którym pisałaś jakiś czas temu?
Annabelle84
29 czerwca 2016, 19:17Tak :-)