Miałam dziś ochotę na frytki, ale nie skusiłam się na te sklepowe, tylko zrobiłam je po raz pierwszy z batatów. Jednak chyba miałam za dużą temperaturę i trochę mi się za mocno spiekły, ale w smaku nawet ciekawe. Obiad był dość sycący, więc podwieczorku dziś nie było. Ostatnio mam mega lenia i w pracy i w domu, nic mi się nie chce, no poza podjadaniem. Próbuję się oprzeć, ale czasem ulegam. Dziś też wpadło kilka niepotrzebnych rzeczy. W szafce leżą dwie duże czekolady Milki, ale jestem twarda. Wydaje mi się, że od kiedy uświadomiłam sobie konieczność niepodjadania, tym bardziej mnie ciągnie do tego. Efektem tego jest to, że mamy lato, a ja dalej zimowa.
Śniadanie (owsianka z brzoskwinią, daktylami i słonecznikiem)
II śniadanie (koktajl z kefiru i truskawek)
Obiad (kurczak w przyprawach, frytki z batatów, sałatka z pomidora, cebuli i jogurtu, sok bananowy)
Kolacja (chleb pełnoziarnisty, naturalny serek śmietankowy, sałata, ogórek, pomidor, szczypiorek, herbata owocowa)
christmas
23 czerwca 2016, 17:35muszę kupić bataty i je zrobić,ponieważ jestem strasznie ciekawa jak smakują;)
spelnioneMarzenie
23 czerwca 2016, 07:46smacznie :)
ewela22.ewelina
23 czerwca 2016, 04:58dlatego ja tez mam czekolade w zafce ale gorzka:D zawsze do mniejsze zło:D
doloress1988
22 czerwca 2016, 23:23frytki spiekłaś ale ja i tak bym je zjadła ze smakiem ;)
BlomBly
22 czerwca 2016, 21:34Noo rzeczywiście te frytki z batatów delikatnie mówiąc przeciągnęłaś :D ja uwielbiam takie frytki, ale dawno ich nie jadłam... :( Moim zdaniem zamiast czekolady i chcicy na cokolwiek powinnaś mieć pod ręką orzechy, które długo będziesz gryźć - co najmniej 20min. aż dojdzie sygnał do mózgu, że w zasadzie nie masz na nic ochoty :D
Annabelle84
22 czerwca 2016, 22:08Tak to jest jak się robi kilka rzeczy naraz :-P Trochę za cienkie też zrobiłam i stąd niektóre się szybciej spiekły, ale człowiek uczy się na błędach:)