Nadeszły comiesięczne dni niemocy. Nie dość, że bolą mnie plecy, to jeszcze teraz brzuch. W ogóle nie miałam dzisiaj ochoty ćwiczyć, ale zmusiłam się do roweru, 30 minut rano i 30 wieczorem plus 30 brzuszków na piłce. Dobrze, że nie miałam ochoty na słodycze. Obiad dziś niezbyt dietetyczny, bo pierogi ruskie z prawie przypaloną cebulą, ale nie miałam zbytnio czasu na wymyślanie.
Śniadanie (chleb razowy, masło orzechowe, banan, serek twarogowy, pomidor, oliwki czarne, herbata)
II śniadanie (jogurt owsiankowy z musli i morelami, inka)
Obiad (pierogi ruskie smażone z surówką z czarnej rzepy, kompot)
Podwieczorek (galaretka o smaku wieloowocowym)
Kolacja (chleb z suszonymi pomidorami, serek twarogowy, sałata lodowa, korniszon, pomidor, herbata)
spelnioneMarzenie
1 marca 2016, 07:23pierogi moje ulubione :D u mnie te same ciezkie dni, tyle, ze u mnie zawsze bol glowy 2-3 dni i zadne leki nie pomagaja, bol nie do zniesienia! bardzo ladna aktywnosc :*
Annabelle84
1 marca 2016, 19:35Lubię wszystko, co mączne :) Ja praktycznie nigdy nie miewam bólów głowy, raz tylko w dzieciństwie mnie dopadł tak potworny, że zepsuł mi bal przebierańców w przedszkolu :) Trzymaj się :)
ellephame
29 lutego 2016, 22:43Czasem chyba każdy ma taki gorszy dzień. Dobrze, że się przełamałaś :D Jedzenie pyszne Pozdrawiam
Annabelle84
1 marca 2016, 19:37Też się cieszę, ze jednak ruszyłam tyłek. Nawet przed snem miałam wyrzuty sumienia, że jednak coś więcej jeszcze mogłam poćwiczyć :)
mociakowa
29 lutego 2016, 22:03menu bardzo apetyczne ! ;) Ja tez dzisiaj poćwiczyłam godzinę ;)
Annabelle84
1 marca 2016, 19:37Każda godzina zbliża nas do celu :)