i już środa jeszcze dwa dni i weekend. Wczoraj było dobrze to co zaplanowałam to zjadlam byłam na aerobiku ale na rowerku stacjonarnym przyjechałam tylko 2 km :( ale za to maź przejechał 8 km i dołączył sie do odchudzania :) może we dwójkę będzie nam raźniej :)
Dzisiaj jadę do urologa aż sie boje
dandeliona
13 marca 2014, 08:34Cześć! Też się wyżywam na stacjonarnym, ale miałam chwilową (miesięczną...) przerwę na lenistwo. Popedałuję z Wami jeżeli pozwolisz :) Powodzenia i trzymam kciuki!